Remis rezerw na inaugrację
W swoim pierwszym meczu Północnej Ligi Rezerw drugi garnitur Liverpoolu bezbramkowo zremisował z Wigan 0:0. Spotkanie, które miało być rozegrane wieczorem w Prenton odbyło się w końcu w Akademii po południu i nie dostarczyło widzom zbyt wielu emocji.
Ustawiając swoją drużynę McMahon musiał radzić sobie bez takich graczy jak Andre Wisdom, Jonjo Shelvey i Michael Ngoo, którzy są obecnie na różnych zgrupowaniach angielskich młodzieżowych reprezentacji.
Nieobecni byli także kontuzjowani Tom Ince i Daniel Ayala, a także obiecujący Hiszpan Suso, który nie ma jeszcze pozwolenia na grę w lidze.
Na idealną murawę Akademii wybiegli jednak Jay Spearing i Dani Pacheco, w ramach nowej polityki klubu mającej dać więcej możliwości do ogrania się zawodnikom pierwszej kadry.
Pierwszy etap gry Liverpoolu opierał się głównie na podaniach Spearinga i Irwina w kierunku Ecclestona, jednak niewiele z tego wynikało.
Pierwszą poważną okazję The Reds stworzyli sobie po rzucie rożnym, ale dobre dośrodkowanie Pacheco zmarnował zwycięzca Mistrzostw Europy U-19, Chris Mavinga.
W czternastej minucie Hiszpan po raz kolejny dogrywał w pole karne, gdzie aż trzech piłkarzy w czerwonych koszulkach atakowało piłkę, ale po trąceniu jej głową przez Amoo przeleciała ona nad poprzeczką.
Gospodarze dominowali na boisku, nie stwarzając jednak zbyt wielu sytuacji, w których Mike Pollitta musiałby poważnie interweniować. Popisał się mimo to jedną dobrą interwencją broniąc podkręcony strzał Pacheco z rzutu wolnego.
Pierwsze zagrożenie po przeciwnej stronie boiska nadeszło na półmetku pierwszej połowy, kiedy po strzale Calluma Mcmanaman Martin Hansen popełnił błąd, jednak Irwin był we właściwym miejscu we właściwym czasie aby wybić piłkę z linii bramkowej.
Nadzieje The Reds na zainaugurowanie sezonu zwycięstwem zmalały odrobinę po tym, jak w 43. minucie boisko z kontuzją musiał opuścić Nicola Saric.
Mało brakowało, a sytuacja stałaby się jeszcze bardziej nieciekawa, kiedy Adam Buxton trafił w poprzeczkę z rzutu wolnego.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków gości, a najbliżej szczęścia był Scouser Jordan Rugg, który nie wykorzystał jednak dobrego dośrodkowania w 51. minucie.
Liverpool odpowiedział świetną akcją, w której dryblingiem i dośrodkowaniem popisał się Dani Pacheco, ale piłka została wybita na rzut rożny tuż przed tym, jak Amoo mógł wbić ją do siatki.
Rezerwowy Alex Cooper uderzył jeszcze wysoko nad poprzeczką po dobrym rozprowadzeniu akcji przez Jacka Robinsona, ale Liverpool wciąż nie potrafił przekuć przewagi w bramki.
Ostatnie słowo należało do Emmanuala Mendy’ego, ale jego strzał w doliczonym czasie gry przeleciał nad prawie bezrobotnym przez cały mecz Pollittem.
Skład rezerw Liverpoolu: Hansen, Flanagan, Robinson, Irwin, (kapitan), Mavinga, Darby, Amoo (Mendy 65), Spearing, Saric (Cooper 43), Pacheco, Eccleston (Palsson 79). Rezerwowi: Bouzanis, Roberts.
Gracz mecz według lfc.tv: Dani Pacheco
Komentarze (0)