AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1102

Liverpool zwycięża w meczu Carry


Liverpool pokonał zespół Evertonu w meczu, który odbył się na cześć Jamiego Carraghera na Anfield. W składzie the Reds ponownie wystąpiło wielu byłych graczy zespołu, a sam Carra może pochwalić się zdobyciem dwóch bramek, choć jedną z nich należy nazwać samobójczą, nasz numer 23 strzelił bowiem rzut karny dla Evertonu pokonując Brada Jonesa.

Poza Carrą gole dla LFC strzelali także Luis Garcia, Nathan Eccleston oraz Joe Cole. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4-1.

Carragher tuż przed przerwą wykorzystał dla the Reds rzut karny, powiększając tym samym prowadzenie Liverpoolu do dwóch bramek, bowiem otwierające wynik meczu trafienie zanotował Luis Garcia.

Joe Cole powiększył jeszcze przewagę, trafiając po godzinie gry do siatki rywali i strzelając tym samym swoją pierwszą bramkę w barwach Liverpoolu. Wkrótce potem podyktowany został rzut karny dla Evertonu, który na bramkę zamienił nie kto inny jak Jamie Carragher.

Trzy bramkową przewagę gospodarzy odzyskał Nathan Eccleston, pokazując przy tym spokój przed bramką rywala.

Mnóstwo byłych i obecnych gwiazd the Kop świętowało wraz z Carragherem jego 15 sezon w pierwszym zespole na Anfield. Przez te 15 lat Jamie znalazł się nie tylko wśród najlepszych obrońców w historii klubu, lecz także wśród najlepszych zawodników na świecie.

Atak the Reds prowadzili Emile Heskey oraz Michael Owen, w podstawowej jedenastce znalazło się również miejsce dla bohaterów ze Stambułu, Luisa Garcii oraz Jerzego Dudka.

Steven Gerrard także wziął udział w uroczystości, szybko wracając z Londynu, by rozegrać pierwsze 11 minut spotkania. Choć kapitan Liverpoolu rozegrał wczoraj na Wembley całe spotkanie przeciwko Bułgarii, menedżer reprezentacji Anglii, Fabio Capello, udzielił mu specjalnego pozwolenia na powrót do rodzinnego miasta.

W podstawowej jedenastce znalazł się również Cole, a inne letnie nabytki, Brad Jones oraz Paul Konchesky trafili na ławkę rezerwowych.

Jednocześnie w składzie Evertonu znaleźli się tacy piłkarze jak Tony Hibbert, Francis Jeffers, Leon Osman, Yakubu, Lee Carsley, Leighton Baines, Mikel Arteta i Jermaine Beckford.

35 361 osób przybyło na Anfield, by obejrzeć spotkanie, wspomagając jednocześnie założoną przez Jamiego Carraghera Fundację 23.

Carra nie mógł wymarzyć sobie lepszego rozpoczęcia tego popołudnia, kiedy Garcia zdobył otwierającą wynik meczu bramkę już w drugiej minucie.

Po otrzymaniu piłki od Heskeya na prawym rogu pola karnego, Hiszpan przebił się do środka, po czym wykończył akcję strzelając poza zasięgiem Iana Turnera.

Chwilę wcześniej strzał Owena zatrzymany został przez bramkarza Evertonu, a jego drugi strzał na linii zatrzymał Aristote Nsiala.

Danny Murphy zastąpił Gerrarda niedługo po zakończeniu 10 minuty, obaj zawodnicy otrzymali oczywiście owacje od kibiców na Anfield.

Pomimo atmosfery rozluźnienia otaczającej spotkanie, było ono ładne i pełne przyjemnego dla oka futbolu.

Jednak jedyną stwarzającą zagrożenie drużyną był Liverpool. Niedługo po tym, jak Garcia uderzył z woleja obok bramki, Joe Cole uderzył prosto w Turnera po podaniu Michaela Owena. Po drugiej stronie boiska kiks Yakubu będącego w dobrej pozycji strzeleckiej wywołał wesołość na the Kop.

Wkrótce Carra dał kibicom kolejne powody do radości, kiedy odzyskał piłkę w sposób godny jednego z najlepszych obrońców w historii klubu i nie pozwolił Jeffersowi na przedarcie się pod bramkę.

Gra szybko przeniosła się na drugi koniec boiska, gdzie świetne przyjęcie piłki pozwoliło Heskeyowi wypracować sobie sytuację strzelecką. Niestety, wykończenie akcji było w jego wykonaniu już znacznie gorsze.

Napastnik ponownie zabłysnął w 34 minucie, kiedy rozegrał dwójkową akcję z Owenem, a ten wyłożył piłkę Danny’emu Murphy’emu, który uderzył tuż obok bramki.

Carra również próbował szczęścia, kiedy dośrodkowanie Garcii z rzutu rożnego zostało wybite z pola karnego Evertonu, jednak jego strzał z 25 jardów ominął bramkę przeciwnika.

Wkrótce Jamie był z powrotem w naszych liniach defensywnych, a po jego interwencji Lee Carsley dramatycznie padł na murawę, a następnie w śmieszny sposób wybił piłkę, kiedy nie udało mu się wywalczyć rzutu karnego dla Evertonu, za co został ukarany przez Marka Halseya żółtą kartką.

W 44 minucie to Liverpool otrzymał rzut karny, kiedy strzał Owena został zatrzymany ręką przez Shane’a Duffy’ego.

Mógł być tylko jeden wykonawca tej jedenastki. Carra pokonał bramkarza strzałem w górny róg, dając Liverpoolowi dwubramkowe prowadzenie przed przerwą.

W przerwie dokonano wielu zmian, a niektórzy z najbardziej obiecujących młodych piłkarzy Liverpoolu dostali szansę, by zaimponować publiczności.

Z drużyny, która wyszła na boisko w pierwszej połowie pozostali jedynie Carragher, Cole oraz Spearing. Na placu gry pojawili się natomiast Eccleston, Jonjo Shelvey, David Amoo, Andre Wisdom i Daniel Ayala.

Debiut w barwach the Reds zanotowali też Jones i Konchesky. Z ławki wszedł również Ryan Babel.

Shelvey niemal natychmiast zaznaczył swoją obecność wybijając piłkę tuż nad poprzeczką.

Jednak Liverpool powiększył swoje prowadzenie w 60 minucie, kiedy Cole strzelił swoją pierwszą bramkę w barwach the Reds.

Nasz numer 10 wykończył mierzone dośrodkowanie Babela niskim wolejem, zdobywając gola przed the Kop.

Jednakże, Everton dostał szansę na zmniejszenie strat, kiedy sędzia podyktował jedenastkę za ciągnięcie za koszulkę w polu karnym.

Kiedy Yakubu przygotowywał się do wykonania jedenastki, Carragher zaskoczył wszystkich wbiegając przed napastnika Evertonu i wpakowując piłkę do własnej bramki. Wywołało to wesołość na całym stadionie.

Był to jego ostatni popis tego popołudnia, został bowiem zastąpiony młodym Johnem Flanaghanem.

Strzał Cole’a został wybroniony przez Turnera, a Babel minął Duffy’ego i zagrał do Ecclestona, jednak jego uderzenie zostało wybite z linii przez Zaca Thompsona.

Młody zawodnik the Reds nie musiał jednak długo czekać na swoją bramkę. Nathan uderzył w dolny róg po otrzymaniu podania od Babela i podwyższył prowadzenie Liverpoolu.

W końcówce miejsce Cole’a zajął były ulubieniec tłumów, David Thompson. Na boisku pojawili się również Garry McAllister i Jason McAteer. Ten ostatni za każdym razem, gdy dostawał piłkę słyszał z trybun okrzyki „strzelaj”. Było to odniesienie do jego niezapomnianej zwycięskiej bramki zdobytej w derbowym meczu na Goodison w 2001 roku.

Niesamowita umiejętność Babela do przepuszczenia piłki między nogami Bainse’a niemal dała the Reds piątą bramkę, uderzenia Holendra zostało jednak obronione przez Turnera. Po drugiej stronie strzał Rossa Barkley’a został zatrzymany przez Jonesa. Nowy golkiper popisał się jeszcze lepszą interwencją, nie dając się pokonać Beckfordowi.

Popołudnie należy jednak do jednego człowieka. Carragher został gromko powitany, kiedy powrócił na boisko na koniec spotkania, które okazało się odpowiednim hołdem dla legendarnego numeru 23.

Liverpool XI: Jerzy Dudek, Stephen Wright, Steve Finnan, Stephen Warnock, Joe Cole, Steven Gerrard, Emile Heskey, Michael Owen, Luis Garcia, Jamie Carragher, Jay Spearing, Brad Jones, Paul Konchesky, Ryan Babel, Jonjo Shelvey, Andre Wisdom, Nathan Eccleston, Daniel Ayala, Gary McAllister, Suso, Raheem Sterling, Conor Coady, David Thompson, Jason McAteer.

Everton XI: Iain Turner, Tony Hibbert, Shane Duffy, Aristote Nsiala, Jose Baxter, Francis Jeffers, Luke Garbutt, Magaye Gueye, Leon Osman, Yakubu, Lee Carsley, Leighton Baines, James Wallace, Hope Akpan, Mikel Arteta, Nathan Craig, Adam Davies, James Vaughan, Jermaine Beckford, Zac Thompson, Ross Barkley.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Fantastyczny comeback ekipy rezerw  (1)
05.05.2024 21:13, AirCanada, liverpoolfc.com
Elliott: Uwielbiam strzelać gole na Anfield  (3)
05.05.2024 21:06, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
05.05.2024 19:56, Zalewsky, SofaScore
Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (9)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com