Roy czeka na nowych właścicieli
Roy Hodgson chciałby, aby następni właściciele Liverpoolu byli gotowi inwestować w klub. Boss twierdzi, że jego zadaniem jest utrzymanie składu, zanim sytuacja dotycząca właścicieli klubu nie będzie ostatecznie rozwiązana.
Były menedżer Fulham przejął w lipcu drużynę po zwolnieniu Rafy Beniteza, natychmiast zaczęto wywierać na nim presję w sprawie sprzedaży Mascherano.
63-latek twierdzi, że jego głównym celem było uniknięcie budowania drużyny od początku.
- Klub jest na sprzedaż, nikt nie wie w jakim kierunku idą negocjacje i kiedy znajdą się nowi właściciele – powiedział Hodgson.
- Kilka lat temu sytuacja była stabilniejsza, przez co było łatwiej o pieniądze na nowych zawodników.
- Mam nadzieję, że sytuacja wkrótce się zmieni i klub zostanie ostatecznie sprzedany, a nowi właściciele będą gotowi inwestować w klub.
- Gdy sytuacja się wyklaruje, nie będzie wielkich trudności aby znów osiągać sukcesy. Jednak w tej chwili moim zadaniem jest utrzymanie obecnych zawodników w drużynie. Nie mogę doprowadzić do sytuacji gdy trzeba będzie odbudowywać zespół.
W czasie lata mimo usilnych działań nie udało się znaleźć nowych właścicieli. Jednak Hodgson podkreśla, że przy wsparciu kibiców, Liverpool może osiągnąć sukces w tym sezonie.
- Tradycja, oraz obecni zawodnicy grający w Liverpoolu, są w stanie przyciągnąć nowych graczy. Dzięki temu są szanse na osiągnięcie sukcesu w tym trudnym okresie.
- Nigdy nie można ostudzać entuzjazmu i optymizmu.
- Ponadto co roku widzimy, jak ligę wygrywają drużyny, których ostateczny triumf nie jest przyjmowany zbyt entuzjastycznie.
- Nie możesz być lubiany przez każdego.
- Dlatego nigdy nie powinno się lekceważyć niesamowitych fanów Liverpoolu, ich pasji i chęci zdobywania trofeów, mistrzostwa Anglii w szczególności i chęci bycia lepszym od Manchesteru United.
Komentarze (0)