Wywiad z fanem Birmingham
Kibic Birmingham City, Dean Harvey podzielił się z oficjalną stroną Liverpoolu swoimi spostrzeżeniami przed niedzielnym meczem z The Reds, który rozegrany zostanie na St. Andrews.
Co fani Birmingham myślą o naszej wizycie?
Sądzę, że jesteśmy bardzo pewni siebie patrząc na tabelę, jednak jest jeszcze zbyt wcześnie na takie myślenie. Grając na u siebie czujemy się mocni - na St. Andrews nie przegraliśmy ani jednego meczu zeszłego sezonu.
Pewność siebie potęguje zawieszenie Joe Cole'a, kontuzja Kuyta i fakt, że Fernando Torres nie jest jeszcze w najwyższej formie. Wydaje się, że wiele zależeć będzie od Stevena Gerrarda, który zanotował świetny występ w reprezentacji.
Jestem pewien, że nie przegramy tego meczu.
Co możesz powiedzieć o początku sezonu i decyzjach Alexa McLeisha?
Z perspektywy wiernego kibica Birmingham, Alex McLeish nie popełnił żadnych błędów.
Na chwilę obecną nie mamy w składzie kontuzjowanych zawodników. Będzie to miało wielkie znaczenie w tym sezonie. Rozczarowująca była strata Joe Harta pod koniec poprzedniego, który był najlepszym w historii klubu. Kluczowym czynnikiem były umiejętności Joe, dlatego zastąpienie go było priorytetem The Blues.
Myślę, ze Ben Foster to podobny piłkarz, zmotywowany do świetnych występów - udowodnił to broniąc rzut karny podczas meczu z Blackburn, który wygraliśmy 2-1.
Menedżer ściągnął go w ostatniej chwili i teraz mogę powiedzieć, że warto było czekać. Na St. Andrews przybyło trzech piłkarzy z jakością, zwłaszcza były pomocnik Arsenalu Alexander Hleb, obrońca Martin Jiranek czy chilijski skrzydłowy Jean Beausejour.
Jaki skład może w niedzielę wystawić McLeish?
A któż to wie? Biorąc pod uwagę ostatnie wzmocnienia, trudno jest typować - menedżer ma spory wybór. Gardner to nasz najlepszy strzelec, więc dziwne byłoby, gdyby nie znalazł się w wyjściowej jedenastce.
Przewiduję, że będziemy walczyć o zwycięstwo, którego w poprzednich latach nie udało nam się wywalczyć.
Wasze słabości?
Potrzebujemy konsekwentnego napastnika. Strzelane przez nas bramki zdobywane były z wszystkich miejsc na boisku - trzeba kogoś, kto regularnie będzie wpisywał się na listę strzelców.
Zawodnicy, których powinniśmy się obawiać?
Z pewnością Hleb oraz Beausejour, który przybył do nas po cichu i prawie niezauważony - moim zdaniem może zagrać jutro od początku i zaskoczyć kibiców (obu zespołów!). Musicie uważać także na Gardnera.
Kogo cenisz w naszej drużynie?
Widziałem jak Pepe Reina świętował zdobycie Mistrzostwa Świata, jego energię, motywację i entuzjazm. Takie osoby wzmacniają zespół.
Jakiej atmosfery możemy oczekiwać? Jakich piosenek?
Pozbycie się nerwowości wymaga trochę czasu (mamy w pamięci lata niepowodzeń), jednak jeśli pierwsi zdobędziemy gola, zapewne zabrzmi "Keep Right on to the End of the Road".
Jedna rada dla kibiców Liverpoolu wybierających się do Birmingham.
Fani wybierający się w niedzielę na St. Andrews powinni być przygotowani na stanie w korkach ze względu na zamknięcie niektórych ulic. Część z nich nie jest dostępna nawet dla rowerów.
Na kogo postawiłbyś 10 funtów?
Jestem optymistą, który nigdy nie miał szczęścia w zakładach. Oczywiście padną bramki - wygramy 2-1.
Komentarze (0)