Podsumowanie meczu rezerw
We wtorkowy wieczór rezerwy Liverpoolu odniosły swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, pokonując Wolves 2:0 po bramkach Davida Amoo. Podopieczni Johna McMahona trafiali do siatki rywala po zabójczych kontrakach i zasłużenie wygrali spotkanie.
The Reds przystąpili do pojedynku po dwóch remisach w pierwszych meczach sezonu Barclays Premier League Northern Group B, ale kontrolowali grę przeciwko stosunkowo doświadczonym Wilkom.
Tak jak oczekiwano, gospodarze ruszyli do ataku z pierwszym gwizdkiem sędziego i zaowocowało to zdobyciem pierwszego gola już w 2. minucie meczu.
Fenomenalna akcja rozpoczęła się od sprytnego podania Danny'ego Wilsona pod nogi Toma Ince'a. Skrzydłowy obrócił się z piłką i zagrał na lewą flankę do Suso. Drobny Hiszpan pokazał swoje nadzwyczaj utalentowane umiejętności posyłając niskiego crossa w pole karne, skąd David Amoo spudłować nie mógł.
Chwilę później goście po raz kolejny musieli się bronić, gdy na bramkę Wayne'a Hennesseya po podaniu Suso uderzał Tom Ince, a dobitki Stevena Irwina oraz Jonjo Shelveya zostały zablokowane po ofiarnych interwencjach defensorów Wolves.
To był ostrzegawczy sygnał dla gości i pomimo zaledwie 8. minuty na zegarze Liverpool podwoił swoje prowadzenie.
Kolejny szybki atak zakończył się drugim golem Amoo, po dobitce, gdyż jego pierwsze uderzeni po crossie od Irwina zostało obronione przez golkipera gości.
Drużyna McMahona cieszyła się pierwszym spotkaniem w sezonie w Wirral i była blisko zdobycia trzeciego gola w 15. minucie, kiedy wrzutka Nathana Ecclestona nieznacznie minęła bramkę.
Kilka chwil później Amoo energicznie ruszył prawym skrzydłem, dośrodkował do Ecclestona, a ten minimalnie chybił.
Walijski golkiper nie miał łatwego dnia, gdyż chwilę później musiał bronić strzały Suso z rzutu wolnego i Irwina po wrzutce z narożnika boiska.
Liverpool kontrolował spotkanie i w 38. minucie miał okazję do skompletowania hat-tricka, ale jego strzał z prawego narożnika pola karnego nie trafił w światło bramki.
Swoją okazję miał też Tom Ince, ale po ograniu dwóch rywali z boku boiska nie zdołał utrzymać piłki w polu.
Wolves powinni być zadowoleni, że schodzili na przerwę z tylko dwoma straconymi bramkami, a ich gra uległa znacznej poprawie po zmianie stron, ponieważ swoje okazje mieli Ashley Hemmings oraz Louis Harris.
Liverpool próbował odzyskać kontrolę nad grą, ale tym razem zaatakowało Wolves i po godzinie gry Peter Gulacsi dostał szansę wykazania się, broniąc strzał głową Nenada Milijasa.
Ta sytuacja poderwała the Reds, którzy automatycznie rzucili się do ofensywy. Susu przetestował talent bramkarza Wilków strzałem z lewego narożnika pola karnego, a chwilę potem Nathan Eccleston nie wyczuł dośrodkowania Stevena Irwina i piłka opuściła boisko.
Zegar tykał, a goście wciąż szukali swojej honorowej bramki i byli tego blisko po strzale rezerwowego Geoffreya Mujanji-Bia z 35. metrów, lecz mecz zakończył się wynikiem 2:0.
Skład rezerw Liverpoolu: Gulacsi, Darby, Robinson, Irwin (c), Wilson, Wisdom, Amoo, Shelvey, Eccleston, Suso, Ince (Bruna 81). Niewykorzystane zmiany: Flanagan, Bouzanis, Roberts, Palsson.
Gracz meczu wg liverpolfc.tv: David Amoo
Komentarze (0)