AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1123

PODSUMOWANIE MECZU


Joe Cole zdobył swoją pierwszą bramkę dla Liverpoolu, David Ngog trafił dwukrotnie, a Liverpool pokonał czwartkowego wieczoru na Anfield Steauę Bukareszt 4:1.

Pomocnik może się od teraz poszczycić faktem, iż jest autorem najszybciej strzelonej bramki przez Liverpool w europejskich rozgrywkach, trafiając do siatki w 27. sekundzie meczu, zanim David Ngog (z rzutu karnego) oraz Lucas Leiva przywrócili prowadzenie po wyrównującej bramce Cristiana Tanase.

W samej końcówce wynik ustalił David Ngog, strzelając swojego drugiego w meczu i szóstego w sezonie gola.

Taki wynik oznacza, że Liverpool rozpoczął zmagania grupy K Ligi Europy od zwycięstwa, a Roy Hodgson został pierwszym menedżerem w historii klubu, który wygrał pięć pierwszych pojedynków w europejskich pucharach.

Anglik dokonał ośmiu zmian w składzie w porównaniu do poprzedniego spotkania, zostawiając m.in. Gerrarda i Torresa na trybunach, by mogli odpocząć przed ciężkim starciem z Manchesterem United w niedzielę.

Dzięki temu po raz kolejny linię ataku mógł prowadzić Ngog, a Kopites mieli okazję po raz pierwszy ocenić grę Meirelesa oraz Konchesky’ego na Anfield.

Szybko strzelona bramka jest ważna zwłaszcza w rozgrywkach grupowych europejskich pucharów i The Reds wykonali zadanie idealnie, trafiając już w 27. sekundzie.

Zbyt lekkie podanie Octaviana Abrudana do bramkarza Steauy Cipirana Tatarusanu pozwoliło Cole’owi wyprzedzić obrońcę i spokojnie posłać piłkę obok bezradnego golkipera.

Gol zainspirował kibiców do głośnego dopingowania swych pupili, a jeden z nich – Jay Spearing – kilka chwil później mocno kropnął z 30. metrów, a futbolówka nieznacznie przeleciała nad poprzeczką.

Jednak doping jak szybko się pojawił, tak szybko zniknął i w 13. minucie starcia Tanase po idealnym podaniu Bogdana Stancu znalazł się w sytuacji sam na sam z Pepe Reiną i delikatnie przelobował golkipera Liverpoolu strzelając przed rozwścieczonym The Kop.

To był pierwszy gol stracony przez Liverpool na Anfield w starciach z rumuńskimi zespołami, a cztery minuty później mógł być i drugi, jednak strzał Pantelisa Kapetanosa po wrzutce Stancu został obroniony przez Reinę, choć zawodnik i tak był na pozycji spalonej.

Drużyna Ilie Dumitrescu nie przestawała atakować; na prawym skrzydle akcję przeprowadzili Mihai Radut i Banel Nicolita i w gotowości musiał być Daniel Agger.

Najlepsze, na co było stać gospodarzy w pierwszej połowie były strzały z dystansu Cole’a oraz Babela, które jednak wylądowały w rękach Tatarusanu bez większych problemów.

Pomijając kilka początkowych przebłysków Liverpool rozczarował w pierwszej połowie i był świadomy, że jeśli chce w tym spotkaniu zdobyć 3 punkty, musi zmienić swoją grę po przerwie.

Składna akcja w 48. minucie mogła przynieść drugiego gola, lecz Maxi Rodriguez uderzył na bramkę, kiedy lepszą opcją wydawało się dośrodkowanie.

Chwilę potem Meireles pokazał nutkę swojego talentu posyłając niesamowitą piłkę do Ngoga, który zgasił ją klatką piersiową w kierunku Babela, jednak strzał tego ostatniego został zablokowany przez obrońców.

Liverpool zaczął budować przewagę i w 55. minucie nadarzyła się idealna okazja do odzyskania prowadzenia, kiedy Sotirios Kyrgiakos został sfaulowany w polu karnym gości.

Do piłki podszedł pewny siebie Ngog, którego zamiarów nie wyczuł bramkarz rzucając się w drugą stronę, co oznaczało szóstą bramkę Francuza w tym sezonie.

Gospodarze odzyskali pewność siebie i wkrótce mogło być 3:1, jednak Meireles nie zaliczył wymarzonego debiutu, gdyż jego atomowe uderzenie z 25. metrów zostało perfekcyjnie sparowane przez Tatarusanu.

Pomimo dominacji Liverpoolu, Steaua stwarzała zagrożenie z kontrataków i jeden z nich miał miejsce w 76. minucie, jednak Kapetanos po ograniu Kyrgiakosa nie zdołał uderzyć w światło bramki.

Jednak trzeci gol dla Czerwonych wydawał się być nieuchronny i przyszedł 4 minuty później po bombardującym strzale Lucasa z 25. metrów w okienko bramki Tatarusanu.

W doliczonym czasie gry Ngog przedarł się przez defensywę gości i trafił po raz drugi tego wieczoru ustalając wynik spotkania.

Gracz meczu wg Liverpoolfc.tv: Jay Spearing

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Fantastyczny comeback ekipy rezerw  (1)
05.05.2024 21:13, AirCanada, liverpoolfc.com
Elliott: Uwielbiam strzelać gole na Anfield  (3)
05.05.2024 21:06, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
05.05.2024 19:56, Zalewsky, SofaScore
Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (9)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com