Roy o przyjaźni z Fergusonem
Roy Hodgson liczy, że przyjaźń łącząca go z Sir Alexem Fergusonem przetrwa próbę, na jaką została wystawiona odkąd Anglik został menedżerem Liverpoolu. Obaj panowie pozostają w bliskich relacjach, pomimo wyjątkowej rywalizacji między ich klubami.
W ostatnich latach doprowadzała ona do nieskrywanej niechęci pomiędzy szkockim menedżerem Czerwonych Diabłów a Rafaelem Benitezem.
Podobnie jak w przypadku Hodgsona, również za kadencji Gerarda Houlliera i Roya Evansa, ich relacje z Fergusonem były dobre. Roy zapowiada jednak, że na boisku nie będzie to miało znaczenia.
- Uważam go za przyjaciela - mówi szkoleniowiec Liverpoolu, który zdradził mediom, iż krótko po objęciu stanowiska na Anfield zadzwonił do Szkota - Czy z wzajemnością, o to należy zapytać jego.
- Rozmawialiśmy w żartobliwy sposób. Pytałem, czy fakt bycia menedżerem Liverpoolu oznacza, że nie będziemy ze sobą więcej rozmawiać. Nie odłożył słuchawki, usłyszałem tylko ciętą ripostę.
- Nie miało to wpływu na moją decyzję o przybycie na Anfield.
- Jestem pewien, że w niedzielę zaproponuje mi kieliszek wina. Podobnie będzie, gdy jego drużyna odwiedzi nas w Liverpoolu.
- Jednak w trakcie meczu nie będzie miejsca na sentymenty. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i jestem ku temu zdesperowany, podobnie jak Alex.
Wciąż pamięta się o słynnych wojnach psychologicznych pomiędzy Benitezem a Fergusonem w sezonie 2008/2009, kiedy to Liverpool i Manchester niemal do ostatniej kolejki rywalizowały o tytuł mistrza kraju. Hiszpan oskarżał wówczas Fergusona między innymi o wpływanie na decyzje arbitrów. Również podczas meczów dochodziło do gier słownych.
Teraz Hodgson liczy na powrót jego podopiecznych do czołówki, określając jednocześnie Szkota najlepszym menedżerem swojego pokolenia.
- Kibice przychodzą na mecz, by oglądać 22 aktorów, nie mnie i Fergiego - dodaje.
- Myślę, że Sir Alex jest najlepszym menedżerem naszego pokolenia, zwłaszcza w angielskim futbolu.
- Ciężko porównywać go z zagranicznymi szkoleniowcami i ich osiągnięciami w obcych krajach, jednak ja uważam go za najlepszego w swoim fachu na Wyspach - podsumował Roy.
Komentarze (0)