AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1204

Zapowiedź meczu


Już za kilkanaście godzin ekipy Manchesteru United i Liverpoolu wybiegną na murawę Old Trafford w klasyku Premier League. Najważniejszy do tej pory mecz Hodgsona w niedzielę o 14:25.

O znaczeniu i doniosłości meczu w Manchesterze nikogo nie trzeba przekonywać. Derby północno-zachodniej Anglii od lat są jednymi z najważniejszych spotkań w sezonie. W ostatnim czasie rywalizacji obu klubów towarzyszy wyścig o tytuł najbardziej utytułowanej drużyny w Anglii. Liverpool od 20 lat czeka na tytuł mistrzowski, a Czerwone Diabły przez ten czas jedenastokrotnie wygrywały ligę.

Receptą na odrodzenie The Reds ma być w najbliższych latach Roy Hodgson, dla którego będzie to pierwszy mecz tej rangi za sterami LFC. Sam Anglik przypomina, że drużyna jest jeszcze w trakcie przebudowy, a nowi gracze muszą mieć czas na wkomponowanie się w zespół.

Aktualni wicemistrzowie Anglii nie mają podobnych problemów, gdyż Sir Alex Ferguson był znacznie mniej aktywny na rynku transferowym niż jego wieloletni przyjaciel. Roy Hodgson.

Zarówno Manchester jak i Liverpool nie rozpoczęły kampanii ligowej w oszałamiający sposób. Po czterech kolejkach United zgromadzili 8 punktów, o 3 więcej niż The Reds. Terminarz pierwszej fazy sezonu jest dla Liverpoolu dosyć niekorzystny, więc Hodgson nie narzeka na dotychczasową zdobycz punktową prosząc jednocześnie, o wstrzymanie się z ocenami gry drużyny do 10. kolejki Premier League.

Po rozczarowującym remisie w Birmingham, gdzie Pepe Reina uratował Czerwonym punkt dwukrotnie fenomenalnie zatrzymując strzały rywali, Liverpool pokonał Steauę Bukareszt 4:1 w miniony czwartek na Anfield. Swój pierwszy mecz od pierwszej minuty zaliczył Raul Meireles, a gwiazdy takie jak Gerrard czy Torres zasiadły na trybunach odpoczywając przed niedzielnym starciem na Old Trafford.

Gospodarze jutrzejszego spotkania również grali mecz w Europie, ale mieli 48 godzin więcej odpoczynku niż mieszkańcy Merseyside. United zremisowali u siebie z Rangerami 0:0. W poprzedni weekend podobnie jak Liverpool Czerwone Diabły podzieliły się punktami, w dramatycznych okolicznościach remisując z Evertonem.

Wiemy na pewno, że w zespole Fergusona zabraknie Antonio Valencii. Ekwadorczyk doznał poważnej kontuzji w czasie meczu Champions League i na boisko powróci najwcześniej w lutym. Po odpoczynku w trakcie meczu Champions League do pierwszego składu wrócą najprawdopodobniej, Scholes, Giggs czy Van der Sar i Vidic, który do tej pory obejrzał aż trzy czerwone kartki w meczach z Liverpoolem. Wtorkowy mecz z mistrzami Szkocji był też powrotem na boisko Wayne’a Rooney’a o którym mówi się, że może zacząć jutrzejszy klasyk na ławce rezerwowych, ale Hodgson nie wierzy, aby napastnik odpuścił starcie z The Reds.

- Nie wydaje się możliwym, by zawodnik taki jak Rooney został na ławce przeciwko Liverpoolowi – powiedział. – Alex wie którzy spośród jego piłkarzy są najlepsi, my możemy tylko z dużym prawdopodobieństwem zgadywać.

Po stronie The Reds, Fernando Torres będzie chciał zdobyć bramkę w czwartym kolejnym spotkaniu z odwiecznym rywalem. To właśnie El Nino otworzył wynik w październiku zeszłego roku na Anfield, a także później w przegranym ostatecznie 2:1 spotkaniu na Old Trafford. Rio Ferdinand, jeden z najlepszych obrońców Manchesteru wie, że to właśnie El Nino będzie największym zagrożeniem dla defensywy United:

- Nie mam wątpliwości, że zmierzę się ze światowej klasy napastnikiem. Można się po nim spodziewać fantastycznego meczu, ale podchodzę do jutrzejszego starcia bez obawy – przekonywał kapitan reprezentacji Anglii.

Po zdobyciu swojej pierwszej bramki dla klubu w Lidze Europy na boiska Premier League powraca Joe Cole, zmuszony do pauzowania przez trzy mecze za czerwoną kartkę w meczu z Arsenalem. Niedostępni w kadrze Hodgsona są tylko Fabio Aurelio i Dirk Kuyt, którzy wciąż leczą kontuzje odpowiednio ścięgna Achillesa i barku.

Pokonanie odwiecznych rywali dałoby podopiecznym Hodgsona pewność i prawdziwy start kampanii ligowej. Old Trafford to jeden z najtrudniejszych obiektów do gry w Anglii, ale wszyscy związani z Liverpoolem liczyć będą na powtórkę wspaniałego spotkania w kwietniu 2009 i wygranej 4:1. Fani Manchesteru z kolei mają nadzieję na drugie z rzędu pokonanie The Reds na własnym stadionie, gdzie ostatnio goście mimo prowadzenie przegrali 2:1.

Którzy kibice będą mieli rację? Odpowiedź jutro o 14:25 a tych, którzy nie będą mogli obejrzeć meczu na żywo, zapraszamy do Relacji Live.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Fantastyczny comeback ekipy rezerw  (1)
05.05.2024 21:13, AirCanada, liverpoolfc.com
Elliott: Uwielbiam strzelać gole na Anfield  (3)
05.05.2024 21:06, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
05.05.2024 19:56, Zalewsky, SofaScore
Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (9)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com