Deschamps mógł objąć LFC
Trener Marsylii wyjawił, że po zwolnieniu Rafaela Beniteza włodarze klubu z Anfield chcieli go widzieć jako następcę Hiszpana, ale po rozmowach zdecydował się pozostać we Francji, ale nie mógł zostawić klubu, w którym spędził wiele szczęśliwych chwil jako zawodnik.
Deschamps był jednym z kilku kandydatów do objęcia sterów Liverpoolu, jednak na czele kolejki od początku znajdował się doświadczony Hodgson.
Pod wodzą Francuza Marsylia zdobyła w zeszłym sezonie mistrzostwo Ligue 1, a sześć lat temu poprowadził on Monaco do finału Ligi Mistrzów.
O tym, jak poważna była kandydatura Deschapsa świadczy fakt, że był jednym z pierwszych kandydatów, do którego Liverpool zwrócił się w poszukiwaniu trenera, który wprowadzi stabilizację do klubu po fatalnym sezonie 09-10.
Po objęciu Marsylii w 2009 roku trener przyznaje, że nie zdążył jeszcze nacieszyć się prowadzeniem klubu, w którym grał przez cztery lata swojej bogatej kariery.
- Byłem dumny, że Liverpool uznał mnie za dobrego kandydata, ale to nie był najlepszy czas na zmianę otoczenia.
- Jestem związany z zawodnikami i kibicami Marsylii. Po prostu nie mogłem ich opuścić na dwa dni przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego do nowego sezonu.
- Wiadomość o zainteresowaniu tak wielkiego klubu wprawiła mnie w doskonały nastrój i czułem się doceniony, ale zdecydowałem się zostać i kontynuować przygodę z Marsylią.
Deschamps zdradził, że zaczął nawet poważne rozmowy z Liverpoolem na temat przeprowadzki na Merseyside, zanim podjął ostateczną decyzję.
- Długo o tym dyskutowaliśmy – krótko kończy były kapitan Trójkolorowych.
Komentarze (0)