Fani Liverpoolu ostrożni
Liverpool FC ostrożnie dziś wita nowych amerykańskich właścicieli na Anfield. Fani The Reds obudzili się dziś z wiadomością, iż zarząd klubu zaakceptował ofertę kupna klubu i pozbył się znienawidzonych Toma Hicksa i George'a Gilletta.
Les Lawson, sekretarz oficjalnego Stowarzyszenia Kibiców Liverpoolu, powiedział że panują sceptyczne nastroje.
- Klub był wystawiony na sprzedaż od kwietnia i perspektywa 15 października żądała rychłej sprzedaży klubu.
- Fakt zainteresowania amerykańskiego konsorcjum sprawia, że jesteśmy zmartwieni. Nie słyszeliśmy co oni (New England Sports Ventures) mają do powiedzenia.
- Miło byłoby, gdyby spotkali się ze stowarzyszeniami kibiców i opowiedzieli o swoich planach co do klubu.
- Wszyscy mamy nadzieję, że Martin Broughton i inni wykonali swoją pracę domową, wybierając najlepszą ofertę i mając Liverpool w sercu.
Steve Horner z grupy Kop Faithful powiedział:
- Mimo, iż jestem świadomy, że klub ciągle znajduje się w amerykańskich rękach po nędznym okresie za Hicksa i Gilleta, ufam że Martin Broughton podjął decyzję która jest najlepsza dla interesów Liverpool Football Club.
- Proces sprzedaży trwał od kwietnia i było dość czasu dla klubu, by ocenić rzetelność potencjalnych właścicieli.
-Jednak bez względu na to kto przejmuje klub, musi być on świadomy tego, żę Liverpool FC to więcej niż tylko klub. To instytucja o bogatej historii i tradycji, ze światową bazą fanów.
- Hicks i Gillett nigdy do końca nie zrozumieli "The Liverpool Way".
Na stronach Echo i Twitterze przeważały opinie pozytywne.
Komentarze (0)