Rozprawa sądowa - możliwe warianty
W przyszłym tygodniu ostatecznie rozwiąże się sprawa przejęcia Liverpool Football Club przez New England Sports Ventures. Na łamach Daily Telegraph, Rory Smith omówił różne warianty przebiegu przyszłotygodniowej rozprawy sądowej.
Co Liverpool musi udowodnić przed Sądem Najwyższym?
Wydaje się, że prezes Martin Broughton zarzuci Tomowi Hicksowi i George'owi Gillettowi pogwałcenie zobowiązań ustanowionych, gdy w kwietniu powołano go na obecne stanowisko. Najprawdopodobniej zechce udowodnić, że tylko on ma prawo mianować bądź usuwać członków zarządu oraz sprzedać klub za stosowną cenę.
O co będą walczyć Hicks i Gillett?
Muszą udowodnić, że żadne zobowiązania nie zostały nigdy podpisane. Ponadto postarają się przekonać sędziów, iż prezes i zarząd mieli wobec nich obowiązek sprzedania klubu za wymaganą cenę. Wartość Liverpoolu oceniali na ok. 600 milionów funtów i będą musieli okazać potwierdzające to dowody.
Jak długo może potrwać sprawa w sądzie?
Powinno to być około dwóch dni, tyle może zająć przesłuchanie świadków i weryfikacja dowodów. Kluczowa będzie wiarygodność owych zobowiązań oraz fakt, czy odnoszą się one do obecnej sytuacji.
Czy przegrana strona ma prawo do apelacji?
Tak i prawdopodobnie, jeśli Gillett i Hicks przegrają, pójdą właśnie tą drogą. Broughton będzie liczył na deklarację sądu, że miał prawo do sprzedaży klubu. Tego typu sprawy są zazwyczaj rozstrzygane szybko, podobnie jak apelacje. Biorąc pod uwagę, że Liverpool to klub piłkarski i nie jest zwyczajnym podmiotem komercyjnym, sąd powinien rozpatrzyć apelację w przeciągu 72 godzin.
Jeśli Hicks i Gillett przegrają apelację, będą mieli inne możliwości?
Realistycznie patrząc, nie. Proces powinien zakończyć się na apelacji, której Hicks i Gillet raczej nie wygrają.
Jak może przebiegać rozprawa?
Ciężko coś na ten temat powiedzieć, ponieważ zobowiązania nie ujrzały światła dziennego. Jeśli miały miejsce i są prawdziwe, Broughton ma w ręku silny argument. Równocześnie, jeżeli Hicks i Gillett udowodnią, iż ich ocena wartości klubu jest słuszna, a zarząd był zobowiązany sprzedać klub za najlepszą możliwą sumę, jest to potencjalna obrona. O wszystkim powinny zadecydować dowody i wnioski.
Komentarze (0)