Niedzielne mecze Premier League
Dziś na boiskach w Anglii dokończona została 9. kolejka Barclays Premier League. Nie zawiodły zespoły prawdziwej Wielkiej Czwórki, a w najciekawszym starciu tej serii spotkań Arsenal rozbił na wyjeździe Manchester City 3:0.
Stoke 1:2 Manchester United
Czerwone Diabły wróciły na ścieżkę zwycięstw dzięki trafieniom Javiera Hernandeza. Młody Meksykanin już drugi raz w krótkim czasie zapewnił swojej drużynie 3 punkty, wcześniej zdobywając zwycięską bramkę z Valencią. Dzięki wygranej United awansowali na trzecie miejsce i dzielą liczbę zgromadzonych punktów z Arsenalem i Manchesterem City. Wszystkie trzy drużyny tracą 5 punktów do liderującej Chelsea.
Liverpool 2:1 Blackburn
Po siedmiu meczach bez zwycięstwa podopieczni Hodgsona wreszcie odnieśli sukces. Zaskakując swoich kibiców dobrą grą The Reds ostrzeliwali bramkę rywala w pierwszej połowie, a trzy punkty zapewnił Fernando Torres zdobywając decydującą bramkę z bliskiej odległości. Liverpool wciąż jest w strefie spadkowej, ale jeśli za tydzień pokona Bolton,teoretycznie może awansować aż na 9 miejsce.
Manchester City 0:3 Arsenal
Liczący na atut własnego boiska Citizens znacząco ulegli Arsenalowi grając przez ponad 80 minut w osłabieniu. Już na początku spotkania czerwoną kartkę za faul taktyczny obejrzał Boyata. Kanonierzy mogli wygrać jeszcze wyżej, ale rzut karny zmarnował Fabregas. Dobry występ ma za sobą Łukasz Fabiański, który po raz pierwszy w tym sezonie zachował czyste konto i awansował ze swoim zespołem na fotel wicelidera.
Komentarze (0)