Soto ciągnie nas do przodu
Jeśli mielibyśmy wybrać jedną rzecz, której kibice bezwzględnie będą zawsze wymagać od zawodników, byłoby to całkowite poświęcenie i zaangażowanie. Nie ważne, czy mają mniej umiejętności, czy są na przykład niżsi. Dopóki pokazują, że chcą wygrać- nam to pasuje.
Sotirios Kyrgiakos, niekwestionowany bohater niedzielnego spotkania wybrany dodatkowo zawodnikiem meczu zasługuje na każde słowo uznania, których wiele usłyszał na początku tygodnia.
Całkiem szybko zaczyna on stawać się miejscowym bohaterem i jedną z najlepszych cech w jego postawie jest to, że kiedy gra, to zawsze daje z siebie wszystko aby pomóc drużynie.
Teoretycznie Daniel Agger i Martin Skrtel przewyższają Greka o klasę, ale jego przedwczorajsze wyczyny zostawiły dwóch młodszych stoperów w cieniu.
W środku naszej obrony dobrze sobie obecnie radzą Skrtel z Soto jednak widać, że to bardziej doświadczony zawodnik dominuje w tej parze.
Moim zdaniem Słowak powinien ograniczyć liczbę wślizgów, które wykonuje i starać się częściej zatrzymać przeciwnika stojąc na nogach. Między innymi tego mógłby nauczyć się od Kyrgiakosa.
Kolejna szansa na Wembley – FA Cup 2010/2011
Szybkie spojrzenie na rozkład dzisiejszych meczów w Anglii i możecie poczuć dokładnie smak tego, co by było gdyby.
Carling Cup stanowił świetną szansę na powalczenie o trofeum, jednak jak doskonale wiemy Liverpool odpadł już na pierwszej przeszkodzie, mianowicie Northampton Town. Gdyby The Reds (jak wszyscy się spodziewali) pokonali czwartoligowca, graliby właśnie dziś w kolejnej rundzie przeciwko Ipswitch. Faworyta po raz kolejny łatwo byłoby wskazać.
To co się stało oznacza jednak, że tegoroczna edycja FA Cup będzie jeszcze ważniejsza. Miejmy nadzieję, że niedaleki początek walki Liverpoolu w tych rozgrywkach zacznie piękną serię, której wielki finał będzie miał miejsce na Wembley.
John Aldridge
Komentarze (0)