Carragher gotowy na szlagier
Jamie Carragher sądzi, że drużyna Liverpoolu stanie jutro w meczu przeciwko najlepszej drużynie w Anglii, ale przekonuje, że the Reds są bardziej, niż gotowi na to spotkanie. Drużyna Carlo Ancelottiego aktualnie jest liderem tabeli i ma pięciopunktową przewagę nad drugim zespołem.
Czerwoni doznali odrodzenia w ostatnich tygodniach, ponieważ w ligowych meczach z Blackburn Rovers i Boltonem Wanderers skasowali 6 punktów. To spowodowało, że oddalili się od strefy spadkowej.
Doświadczony obrońca przyznaje, że nie ma trudniejszego meczu w kalendarzu ligowym, jak potyczka z Chelsea, ale jest optymistycznie nastawiony przed niedzielnym szlagierem.
- Zdobyliśmy zaufanie. Nie mieliśmy tego w tylu meczach, ile byśmy chcieli, ale mam nadzieje, że teraz się uruchomiliśmy. Dużo łatwiej podchodzi się do meczu, kiedy masz za sobą dwa zwycięstwa, a nie porażki, tak jak bywało to ostatnio.
- Nie graliśmy, tak jak chcieliśmy. Mam nadzieje, że dobre wyniki powracają i będziemy mogli wspiąć się w górę tabeli. Mecz z Chelsea będzie ciężki. W ostatnich latach graliśmy z nimi wielokrotnie i wiemy czego się spodziewać. Mówią to samo o nas.
- To będzie trudny mecz dla obu drużyn, ale podchodzimy do meczu z myślą, że możemy mieć coś z niego.
W tym sezonie The Blues przegrali tylko raz i stracili trzy gole. Carragher uważa, że to czyni Chelsea jednym z głównych faworytów do wygrania Premier League.
- To będzie największy test. Myślę, że są najlepszym zespołem w kraju. Prawdopodobnie są najlepsi od kilku lat. Ilekroć grasz z Chelsea, musisz być przygotowany na wielki test. Są w czołówce od długiego czasu i zawsze nasze mecze były świetne.
- W ostatnich latach spuściliśmy z tonu, ale oni są dla nas wzorcem, gdzie powinniśmy się znajdować. Są najlepsi w lidze i mają pięć punktów przewagi na tym etapie sezonu, więc zaliczyli dobry start.
- Musimy ich szanować, ale ten szacunek wyjdzie oknem w pewnym sensie w niedzielę, ponieważ potrzebujemy trzech punktów.
W tym sezonie Chelsea strzeliło 27 goli w 10 meczach. Były napastnik Liverpoolu, Nicolas Anelka jest ich najlepszym strzelcem. Francuz ma na koncie 10 goli we wszystkich rozgrywkach.
Didier Drogba i Florent Malouda również stwarzają duże zagrożenie pod polem karnym przeciwnika, ale Carra cieszy się na myśl o jutrzejszym starciu.
- Oto chodzi w piłce nożnej. Grać z najlepszymi piłkarzami na świecie i walczyć z nimi. Robiłem to przez całą mają karierę w Liverpoolu i chcę robić to tak długo, jak tylko to będzie możliwe.
- Chelsea, Manchester United, Arsenal, Everton i Spurs to najlepsze drużyny w kraju i Liverpool powinien być pośród nich. W naszej gestii jest osiąganie dobrych wyników z tymi drużynami. Zwycięstwa z tymi zespołami na pewno sprawią, że będziemy szli w górę tabeli.
Komentarze (0)