Ancelotti o meczu
Opiekun ekipy z Londynu, Carlo Ancelotti przyznał, że jego podopieczni zostali pokonani zasłużenie, lecz jest zadowolony z tego, co pokazali w drugiej części spotkania.
Oba gole strzelone przez Fernando Torresa dały The Reds upragniony komplet punktów, lecz jego wysiłek poszedłby na marne, gdyby nie fantastycznie dysponowany tego dnia Pepe Reina – gdyby nie on, Chelsea mogłaby przechylić losy spotkania na swoją korzyść w 2 połowie.
- Nie graliśmy szybko w pierwszej połowie, zbyt długo konstruowaliśmy akcje z tyłu przez co nie znajdowaliśmy przestrzeni na połowie przeciwnika – analizuje Ancelotti. - Liverpool również bronił się bardzo rozważnie i wyprowadzał groźne kontry, po których padały dla nich bramki.
- Rzuciliśmy się w drugiej połowie do ataku, cały czas staraliśmy się odwrócić losy spotkania, momentami graliśmy bardzo dobrze i mieliśmy równie dobre okazje bramkowe. Zdało się to na nic, bo Liverpool grał przez całe 90 minut bardzo dobrze w defensywie.
- Zasłużyliśmy na gola, spisywaliśmy się świetnie w ataku i na połowie przeciwnika w drugiej połowie, ale zabrakło nam szczęścia. Poza tym świetną partię rozegrał Pepe Reina. Wszyscy ich gracze grali dla drużyny, widać było tę solidarność w obronie. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
- Wyszliśmy bez Didiera Drogby którego wprowadziłem w drugiej połowie i Michaela Essiena, który miał problem z palcem u stopy.
- Michael narzekał na stopę po ostatnim meczu w lidze, Didier zaś miał gorączkę ostatniej nocy, dlatego zdecydowałem o posadzeniu go na ławkę i wpuszczeniu na jedną część spotkania.
Zwycięstwo może okazać się sporym zastrzykiem pewności siebie dla piłkarzy Liverpoolu, zaś Ancelotti uważa, że dzięki temu mogą na powrót włączyć się do walki o miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów.
- Przed Liverpoolem otworzyła się szansa na powrót do walki o wysokie cele. Uważam, że dziś pokazali, że są do tego zdolni. Owszem, mieli słabszy początek sezonu, lecz rozkręcą się w miarę upływu czasu.
- Torres wraca do swojej optymalnej dyspozycji, do jakiej wszystkich nas przyzwyczaił. Faktycznie, pokazał to w mało odpowiednim momencie, ale to fantastyczny napastnik.
Komentarze (0)