Liverpool wściekły na FA
Sztab Liverpoolu jest oburzony postawą FA, która kolejny raz naraziła Stevena Gerrarda na uraz. Tym razem kapitana the Reds może czekać nawet trzytygodniowa przerwa. Anglik w końcówce towarzyskiego, przegranego 2-1 meczu z Francją odniósł kontuzję ścięgna udowego.
Darren Burges, pełniący w Liverpoolu funkcję szefa przygotowania fizycznego i kondycji wyraził swój gniew na Twitterze pisząc:
- To niewiarygodne, ze strony wszystkich związanych z reprezentacją Anglii i związkiem, odnośnie kontuzji Gerrarda. Kompletnie zignorowali naszą umowę i jego historię kontuzji.
Wypowiedzi Burgesa zostały później usunięte, ale to zrozumiałe, że podobnie wściekli są wszyscy w klubie.
Liverpool ostrożnie traktował Gerrarda odkąd powrócił z mistrzostw świata, oszczędzając go kiedy tylko się dało w meczach Ligi Europy i Carling Cup, aby mieć pewność, że będzie w pełni sprawny na mecze ligowe.
Nikt w klubie nie mógł uwierzyć, że Fabio Capello trzymał Gerrarda na boisku w nic nie znaczącym meczu towarzyskim, mimo prośby ze strony Liverpoolu, aby kapitan nie grał więcej niż 60 minut, a najlepiej, żeby z murawy zszedł już po pierwszej połowie.
- Rozmawialiśmy ze Stevenem i powiedział, że zagra godzinę, jednak po kontuzji Garetha Barry'ego mieliśmy problemy – powiedział Capello.
- To był powód, dla którego został na boisku. Jeśli to możliwe, zawodnicy będą grali tyle, na ile umawiamy się z ich klubami.
- Barry odniósł jednak ciężką kontuzję, więc potrzebowaliśmy kogoś doświadczonego na boisku, ponieważ skład był wtedy bardzo młody. Gerrard powiedział, że czuje się dobrze. Jesteśmy przygnębieni z powodu tego co się stało.
Gerrard, który wystąpił w ostatnich 12 meczach reprezentacji odkąd opuścił mecz z Brazylią w listopadzie ubiegłego roku, dziś w Melwood przejdzie badania.
Prawie na pewno opuści sobotnie spotkanie z West Hamem. Szanse na to, że zagra z Tottenhamem 28. listopada są również niewielkie i być może nie zagra także w meczu z Aston Villą na Anfield w poniedziałek, 6. grudnia.
Jest to spory cios dla Hodgsona, który w sobotę będzie musiał poradzić sobie bez Dirka Kuyta, Martina Skrtela i Joe Cole'a. Niedostępny będzie także Lucas, który musi pauzować jeden mecz za czerwoną kartkę otrzymaną w spotkaniu ze Stoke.
W składzie znajdzie się jednak Fernando Torres, który wystąpił w drugiej połowie przegranego 4-0 meczu Hiszpanii z Portugalią.
Napastnik narzekał na kontuzję kostki po meczu na Britannia Stadium, jednak problem nie okazał się poważny. Hiszpan dzisiaj powróci do Melwood.
Komentarze (0)