Rush o wyprawie do Azji
Legenda Anfield, Ian Rush ciepło przywitał wiadomość o tym, że Liverpool uda się na przedsezonową podróż po Azji przyszłego lata. The Reds cieszyli się w 2009 roku niesamowicie udaną 10-dniową wyprawą do Tajlandii i Singapuru i powrócą na wspomniany kontynent w lipcu.
Szczegóły dotyczące harmonogramu i krajów, jakie zostaną odwiedzone mają dopiero zostać ustalone, jednak Rush, który pracuje dla klubu w roli podróżującego po całym świecie ambasadora wie, że ciepłe powitanie spotka the Reds niezależnie od tego gdzie się udadzą.
- W ciągu ostatnich dziesięciu lat odbyłem mnóstwo podróży po Azji. Póki się tam nie znajdziesz, nie zaczniesz nawet zdawać sobie sprawy z tego za jak wielki klub uchodzi tam Liverpool – powiedział.
- Ludzie są fanatykami tego klubu i to niesamowite wsparcie nie zmalało pomimo braku sukcesów w ostatnich latach. Kochają historię i tradycję Liverpool Football Club. Kochają the Kop i You’ll Never Walk Alone.
- Mogą mieszkać bardzo daleko, czują jednak silną więź z klubem a ta podróż da im szansę zobaczenia swoich bohaterów w akcji.
- Większość z nich nigdy nie dostanie szansy przyjazdu tutaj, więc bardzo dobrym pomysłem jest udanie się tam i danie im możliwości zobaczenia naszej gry.
W lipcu poprzedniego roku pierwszym przystankiem w podróży Liverpoolu był Bangkok. The Reds zremisowali tam 1-1 z reprezentacją Tajlandii, a następnie udali się do Singapuru, gdzie zmiażdżyli drużynę narodową 5-0.
Oba spotkania przyciągnęły 50-tysięczne tłumy, fani okupowali też 24 godziny na dobę okolice hotelu, w którym przebywali the Reds.
Podniosły się ostatnio głosy wyrażające zaniepokojenie wpływem, jaki mogą mieć na piłkarzy upały i ciągłe podróżowanie. Rush utrzymuje jednak, że odległa podróż nie zakłóci przygotowań the Reds do nowego sezonu.
- Nie wydaje mi się, by były jakiekolwiek problemy. Dziś świat jest bardzo mały, to zupełnie inne miejsce niż lata temu – dodał Rush.
- Możesz odbyć tą wyprawę w komfortowych warunkach i zaznać mnóstwo odpoczynku podczas lotu.
- Czas spędzony tam da menedżerowi szansę wykonania dobrej pracy z zawodnikami. Jestem też pewien, że Liverpool powróci w odpowiednim momencie przed startem sezonu ligowego.
Wyprawa organizowana jest przez bank Standard Chatered, który w myśl największego porozumienia reklamowego w historii klubu został w lipcu głównym sponsorem Liverpoolu.
Czteroletnia umowa, która była negocjowana przez dyrektora handlowego the Reds, Iana Ayre’a, może być warta nawet 80 mln funtów.
Jednym z głównych czynników, które przyciągnęły zainteresowanie banku była olbrzymia popularność jaką Liverpool cieszy się na dalekim wschodzie.
Celem sponsora jest dalsze rozszerzenie swoich wpływów na lukratywnym azjatyckim rynku, a letnia wyprawa będzie ku temu idealną okazją.
Doniesienia z Azji sugerują, że Singapur i Hong Kong będą najprawdopodobniej objęte trasą ze względu na silną obecność Standard Chatered w tym regionie.
Równocześnie, Liverpool ogłosił plany utworzenia międzynarodowej sieci Akademii Piłki Nożnej.
The Reds otworzą akademie na całym świecie, dając młodym piłkarzom szansę nauki pod czujnym okiem wykwalifikowanych trenerów.
Przygotowano już plany pierwszych trzech takich akademii, które mają zostać otwarte w Irlandii Północnej, Norwegii i Grecji na początku przyszłego roku.
- Chcemy stworzyć coś innego od innych szkółek piłkarskich, ponieważ wierzę, że Liverpool Football Club to coś innego, coś specjalnego – powiedział Rush.
- Kiedy zakładasz na siebie strój, zakładasz strój Liverpoolu i choć to nie to samo co granie dla klubu, to wciąż jedna z najlepszych rzeczy. Kiedy zakładasz ten strój czujesz się wysoki i dumny z reprezentowania klubu.
- Dzieciaki będą trenowane w podobny sposób w jaki szkolono by je w Akademii. Ten klub to jedna wielka rodzina i właśnie tak należy na to patrzyć.
Komentarze (0)