Wykorzystajmy ich słabości
Mam wielką nadzieję na niedzielne ustawienie Liverpoolu w formacji 4-4-2, która pomogłaby wykorzystać słabe punkty zespołu z White Hart Lane. Spurs grają bardzo ofensywnie i mają kilku graczy klasy światowej, jednak poziom ich defensywy jest trochę niższy.
Brakuje im środka obrony w postaci Ledley’a Kinga i Michaela Dawsona, a zajmujący ich miejsce Gallas z Kaboul’em kilkakrotnie zawiedli oczekiwania w tym sezonie.
Grający na lewej Assou-Ekotto często miewa problemy ze złym ustawianiem się na boisku, a Alan Hutton to bardzo ofensywnie usposobiony obrońca.
Tottenham traci bramki i musimy wykorzystać to poprzez zdominowanie przeciwnika i wywieranie presji na czwórce obrońców.
Dobrą wróżbą jest także cały wolny tydzień poświęcony na treningi The Reds, podczas gdy Koguty wczoraj grały mecz w Lidze Mistrzów z Werderem Brema.
Do tej pory mieli trochę problemów w lidze po spotkaniach w Europie. Po pokonaniu Interu Mediolan przegrali z Boltonem. Jeśli niektórzy gracze gospodarze będą w niedzielę zmęczeniu, trzeba to wykorzystać.
Należy pamiętać, że w tym sezonie Tottenham gra naprawdę ładną piłkę i dokonał niesamowitego wyczynu odrabiając dwa gole straty i wygrywając z Arsenalem na Emirates.
Obecnie wszyscy zachwycają się Bale’m, który rzeczywiście gra w tym sezonie niesamowicie, ale moim zdaniem gwiazdą Tottenhamu i całej ligi może zostać Rafael van der Vaart.
Transfer w ostatniej chwili opiewający na 8 milionów funtów był dla Redknappa strzałem w dziesiątkę. Holender od przybycia do Londynu spisuje się znakomicie.
Jeśli Peter Crouch zagra, gospodarze będą posyłać mu piłki na długi słupek, które będzie mógł zgrywać nadciągającemu w pole bramkowe van der Vaartowi. Mam nadzieję, że ludzie w Melwood są świadomi niebezpieczeństwa.
Niezłą wiadomością jest to, że jedziemy na White Hart Lane po odniesieniu największego zwycięstwa w tym sezonie.
Pokonaliśmy West Ham w dobrym stylu i co więcej bez kapitana, który do tej pory prezentował najrówniejszą formę z całego zespołu.
Gracze wzięli się w garść i pokazali, że mogą sobie radzić bez Stevena Gerrarda.
Dobrze było zobaczyć Hodgsona wybierającego ustawienie 4-4-2 i możemy mieć tylko nadzieję, że Anglik będzie trzymał się tej filozofii także w najbliższy weekend.
Rezultat meczu z Młotami dał wszystkim zastrzyk energii i optymizmu. Nie można jednak zapomnieć o ile trudniejszy test czeka nas w niedzielę z Tottenhamem.
Phil Thompson
Komentarze (0)