Carra dziękuje Hodgsonowi
Jamie Carragher wyraził dziś swoją wdzięczność wobec Roya Hodgsona, za powołanie do składu na czwartkowy mecz Ligi Europy wielu młodych zawodników. Trzymiesięczna absencja vice-kapitana oznacza, że Danny Wilson i Martin Kelly wyjdą jutro na boisko, a ponadto ich szanse na regularne występy wzrastają.
Postawa Kelly'ego wywarła na Carragherze duże wrażenie, choć zwrócił on uwagę również a Jonjo Shelvey'a i Jay'a Spearinga.
- Świetnie sobie radzili. Podziękowania należą się także menedżerowi, który nie wahał się wysyłać ich w trudne miejsca - powiedział 32-latek.
- Nawet jedna z rund kwalifikacyjnych, Trabzonspor, była trudna. Dla nich to cenne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości.
- Nie chodzi jednak tylko o fakt zdobycia owego doświadczenia. Zaliczyli też bardzo dobre występy. Dla klubu fantastycznie jest mieć lokalnych zawodników, dlatego trzeba dawać im szansę.
Carragher podzielił się także swoją opinią na temat Manchesteru United, rywala Liverpoolu w 3. rundzie FA Cup.
Pomimo, iż występ Anglika w styczniowej potyczce nie będzie możliwy, liczy on, że drużynie uda się utrzymać żywym jego marzenie.
- Losowanie było dla nas bardzo trudne, ale dla nich również. Działa to w obie strony.
- FA Cup jest dla mnie bardzo ważny. Miałem szczęście zdobycia tego trofeum kilka razy, jednak bardzo chciałbym zagrać z Liverpoolem na Wembley raz jeszcze, zanim zakończę karierę. Mam nadzieję, że koledzy mi w tym pomogą i wrócę na ten stadion pod koniec sezonu.
Komentarze (0)