ZAPOWIEDŹ MECZU
Już jutro Liverpool będzie gościł na Stadionie Ghencea w meczu piątej kolejki grupy K Ligi Europejskiej przeciwko Steaule Bukareszt. Do awansu Czerwonym wystarczy jeden punkt, jednak po frustrującej porażce z Tottenhamem kibice niewątpliwie będą oczekiwali zwycięstwa, które zagwarantuje The Reds miejsce w 1/16 finału tych rozgrywek.
W spotkaniu piątej kolejki Ligi Europejskiej zabraknie trzech podstawowych zawodników Liverpoolu - Stevena Gerrarda, Jamie'go Carraghera oraz Fernando Torresa. Roy Hodgson zapowiedział też, że w Bukareszcie można spodziewać się występu młodych piłkarzy oraz tych, którzy rzadko mają okazję do gry, co pozwoli odpocząć podstawowym zawodnikom przed ważnym meczem z Aston Villą w poniedziałek. Na boisku zapewne pojawi się także powracający po urazie Joe Cole.
W drużynie Steauy nie zagra napastnik Pantelis Kapetanos, który został ukarany zawieszeniem na cztery mecze po tym jak w zremisowanym 3:3 meczu z Napoli uderzył rywala łokciem w twarz (oczywiście otrzymał za to zagranie czerwoną kartkę).
W tym sezonie w wyjazdowych meczach The Reds w fazie grupowej Ligi Europejskiej nie padł jeszcze ani jeden gol. Bezbramkowe remisy w Utrechcie i Neapolu oraz zwycięstwa na Anfield 3:1 nad Napoli i 4:1 nad jutrzejszym rywalem, Steauą, dają Liverpoolowi prowadzenie w grupie K z dorobkiem ośmiu punktów.
Na drugim miejscu jest z pięcioma oczkami drużyna z Bukaresztu, trzecią lokatę zajmuje Napoli z trzema punktami, a na ostatniej pozycji z takim samym dorobkiem punktowym, lecz gorszym bilansem, znajduje się Utrecht.
Steaua na półmetku sezonu podobnie jak Liverpool zawodzi w lidze. Rumuńska drużyna zajmuje po 17 kolejkach odległe siódme miejsce ze stratą dziesięciu punktów do sensacyjnego lidera, Otelul Galati. W Lidze Europejskiej wyeliminowali w barażach po rzutach karnych szwajcarski Grasshopper Zurych, natomiast w fazie grupowej przegrali 4:1 na Anfield i na Glagenwaard zremisowali 1:1 z Utrechtem. Na własnym boisku zremisowali 3:3 (prowadząc 3:0) z Napoli oraz pokonali 3:1 Holendrów.
Stadion Ghencea jest w tym sezonie sporym atutem drużyny z Bukaresztu. Do tej pory przegrali na nim tylko raz, czterokrotnie remisując i odnosząc sześć zwycięstw. Zdobyli przy tym 21 goli, a stracili 13. Liverpool natomiast na wyjazdach gra w tym sezonie bardzo źle. The Reds wygrali zaledwie trzy pojedynki w roli gości, zremisowali cztery i przegrali pięć. Drużyna Hodgsona w 13 wyjazdowych meczach strzeliła zaledwie dziewięć goli i pozwoliła sobie strzelić czternaście.
Liverpool do tej pory mierzył się ze Steauą trzykrotnie: w Pucharze UEFA sezonu 2003/2004 po wyjazdowym remisie 1:1 (gole Raducanu i Traore) oraz skromnym zwycięstwie 1:0 na Anfield za sprawą bramki Harry'ego Kewella wyeliminowaliśmy drużynę z Bukaresztu w II rundzie rozgrywek. Trzecie spotkanie miało miejsce już w tym sezonie, gdzie na Anfield The Reds wygrali 4:1 po dwóch bramkach Davida N'Goga oraz trafieniach Lucasa i Joe Cole'a.
Ogółem z rumuńskimi drużynami w europejskich pucharach spotkaliśmy się dwanaście razy. Oprócz wymienionych meczy ze Steauą w 1967 roku w rozgrywkach Pucharu Europy Mistrzów Klubowych (ówczesna nazwa Ligi Mistrzów) w I rundzie Liverpool trafił na Petrolul Ploeszti. Na Anfield Czerwoni wygrali 2:0, jednak w rewanżu ulegli 1:3, przez co musiał być rozegrany dodatkowy mecz (nie było wtedy zasady goli na wyjeździe). Drużyny stanęły naprzeciw siebie po raz trzeci w Brukseli, a Liverpool wygrał 2:0.
Kolejne spotkanie z drużyną z Rumunii to 1984 rok, w którym to po raz czwarty Puchar Europy trafił w ręce The Reds. W półfinale tych rozgrywek trafiliśmy na lokalnego rywala Steauy, Dynamo Bukareszt. U siebie Liverpool wygrał 1:0 po golu Sammy'ego Lee, natomiast mecz w Bukareszcie zakończył się za sprawą dwóch goli Iana Rusha oraz bramki Costela Oraca zwycięstwem Czerwonych 2:1.
Do Rumunii Liverpool wybierał się także całkiem niedawno. W pierwszej rundzie Pucharu UEFA 2000/2001 spotkaliśmy się z kolejnym klubem z Bukaresztu - Rapidem. Po raz kolejny stolica Rumunii okazała się dla The Reds szczęśliwa - za sprawą gola Nicka Barmby'ego Liverpool pokonał Rapid 1:0, co przy bezbramkowym remisie w rewanżu dało Czerwonym awans.
Ostatnia wizyta w Rumunii miała miejsce w zeszłym sezonie, kiedy to w 1/16 finału Ligi Europejskiej los skojarzył nas z Unireą Urziceni. Na Anfield po golu N'Goga w 81 minucie wygraliśmy 1:0, natomiast w rewanżu zespół bardzo dobrze odpowiedział na gola Bruno Fernandela i za sprawą bramek Mascherano, Babela i Gerrarda Liverpool wygrał 3:1. Co ciekawe ten mecz odbył się w... Bukareszcie.
Bilans spotkań z rumuńskimi drużynami: 9 zwycięstw The Reds, 2 remisy oraz jedna porażka, w bramkach 19:7 na korzyść Liverpoolu.
Spotkanie z drużyną Steauy ma na koncie także rezerwowy bramkarz The Reds - Brad Jones. Gdy grał w Middlesbrough w sezonie 2005/2006 wystąpił z powodu kontuzji Marka Schwarzera w rewanżowym meczu półfinału Pucharu UEFA. Jones dwa razy musiał wyciągać piłkę z siatki, jednak to jego drużyna zwyciężyła 4:2 w samej końcówce strzelając gola na wagę awansu do finału.
Jak dotąd Bukareszt był szczęśliwy dla The Reds. Z czterech meczy rozgrywanych w stolicy Rumunii wygraliśmy trzy oraz raz zremisowaliśmy. Warto również zauważyć, że po trzech z tych spotkań Liverpool notował bardzo dobre wyniki w całych rozgrywkach - po wyeliminowaniu Dynama w 1984 roku Czerwoni zdobyli czwarty Puchar Europy, w sezonie 2000/2001 po dwumeczu z Rapidem Liverpool tryumfował w rozgrywkach Pucharu UEFA, natomiast następstwem wygranej z Unireą w Bukareszcie w zeszłym sezonie był awans do półfinału Ligi Europejskiej.
Oby i tym razem wizyta The Reds w Rumunii zakończyła się zwycięsko, a w efekcie rozpoczęła decydującą fazę marszu Liverpoolu po tryumf w tych rozgrywkach.
KADRA LIVERPOOLU: Pepe Reina, Brad Jones, Martin Hansen, Fabio Aurelio, Joe Cole, Milan Jovanovic, Sotirios Kyrgiakos, Ryan Babel, Lucas, Danny Wilson, Christian Poulsen, Jonjo Shelvey, Martin Skrtel, Daniel Pacheco, David Ngog, Martin Kelly, Nathan Eccleston, John Flanagan, Jack Robinson
PRZEWIDYWANY SKŁAD LIVERPOOLU: Reina - Aurelio, Wilson, Kyrgiakos, Kelly - Jovanović, Cole, Poulsen, Shelvey, Babel - N'Gog
PRZEWIDYWANY SKŁAD STEAUY: Tatarusanu - Bonfim, Alves, Galamaz, Latovlevici - Nicolita, Radut, Tanase, Gardos, Szekely - Stancu
Spotkanie poprowadzą arbitrzy z Turcji, a sędzią głównym będzie pan Bulent Yildirim.
Komentarze (0)