Metody Roy’a przynoszą efekty
Brak Stevena Gerrarda, Jamie Carraghera i Fernando Torresa. Żaden problem. Liverpool poskromił Aston Villę bez trójki najważniejszych graczy i drużyna wygladała naprawdę dobrze. Stwarzali okazje do zdobycia gola w ostatnich domowych meczach i strzelili kilka bramek.
Zajęło to trochę czasu, ale wygląda na to, że metody Roy’a Hodgsona trafiają do piłkarzy i praca na treningach zostaje przenoszona na boisko. Pod nieobecność Torresa, szanse otrzymali David Ngog i Ryan Babel. Ich występ pokazał, że drużyna posiada dobrą konkurencję.
Kilka miesięcy temu, Babel wchłaniał prawdopodobnie ostatnią szansę na Anfield a Ngog czynił widoczne postępy. Ich poprawa być może leży w rękach menedżera, który jest bardzo otwarty i często prowadzi rozmowy z piłkarzami.
To nie zdarzało się w ciągu ostatnich sześciu miesięcy pod wodzą Rafaela Beniteza. Oni są stosunkowo młodzi i nie grali jeszcze tak dobrze na tym poziomie. W przypadku Babela, nikt nie wątpił w jego umiejętności. Musiał ciężko pracować bez piłki.
Wszyscy wielcy piłkarze ciężko pracują na boisku, kiedy nie mają przy sobie piłki. Napastnicy Liverpoolu mieli więcej swobody bez Gerrarda i Torresa w składzie.
Czasami, kiedy grasz z piłkarzami światowej klasy to jesteś spięty i za każdym razem, kiedy masz piłkę, starasz się do nich podawać.
Innym zadowalającym aspektem tego meczu jest czyste konto Pepe Reiny. Tym samym, Hiszpan pobił rekord Ray’a Clemence’a i uzyskał sto czystych kont w 198 meczach. Dziewiętnaście meczów więcej potrzebował do uzyskania tego poprzedni rekordzista.
Reina jest najwyższej klasy bramkarzem, ale dużo pochwały należy się obronie, ponieważ wcześniej Liverpool tracił zbyt wiele głupich bramek. To, co w nim lubię to, że jest skryty i kontynuuje swoją pracę, zawsze rozmawiając i pomagając swoim kolegom z drużyny.
Ma posłuch w szatni i jest mocnym charakterem w drużynie. Musi robić to samo, co Gerrard i Carragher, czyli zachętach i krytykować.
Mark Lawrenson
Komentarze (0)