Paul chce zwycięstw
Podobnie jak inni zawodnicy Paul Konchesky wierzy, że dobre występy w okresie świątecznym pozwolą Liverpoolowi wrócić w sam środek walki o kwalifikację do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie.
Po odwołaniu dzisiejszego meczu z Fulham The Reds czekają na rozpoczęcie serii 4 ligowych spotkań w 11 dni. Pierwszy z nich drugiego dnia Świąt na boisku Blackpool.
Obrońca uznał cztery kolejne dobre występy za niezbędne, aby podopieczni Hodgsona poprawili swoją pozycję w tabeli.
- Każdy pojedynczy człowiek związany z Liverpoolem chce zobaczyć swoją drużynę w TOP 4. Presja jest duża, ale to nie przeszkadza, bo można pokazać ludziom, do czego jest się zdolnym – powiedział Konchesky oficjalnej stronie LFC.
- Liga jest zabawna w tym sezonie. Nie tylko Liverpool nie wygrywa swoich spotkań. To daje nam szansę na spory skok, jeśli wygramy wszystkie mecze w końcówce roku. Będziemy mieli zawodników powracających do składu po kontuzjach, co jest zawsze pozytywnym dodatkiem.
Jednocześnie Paul przyznał, że Roy Hodgson podziela frustrację fanów spowodowaną nierówną formą The Reds i wsparł trenera, aby zmusił Liverpool do wejścia na najwyższe obroty.
- Wiem, że obecnie kibice chcą widzieć zupełnie inny styl gry. Styl Hodgsona sprawdzi się tutaj, jestem o tym przekonany.
- On zawsze chce być na szczycie. Nigdy nie będzie zadowolony z ósmego czy dziewiątego miejsca.
- Przechodząc do Liverpoolu wiedziałem, że oczekiwania będą wyższe niż w Fulham, ale nie zdawałem sobie w pełni sprawy z tej różnicy zanim nie postawiłem nogi na Anfield.
Komentarze (0)