Jedenastka dekady LFC
Kibice the Reds zrzeszeni wokół Liverpool Echo wybrali najlepszą jedenastkę dekady naszego klubu. Ankiety może nie przyniosły tylu emocji i blasku, co Taniec z gwiazdami czy X-Factor, ale przynajmniej obyło się bez kontrowersji z jury. Głosy fanów zostały podliczone, przedstawiamy teraz wyniki i zapraszamy do prawdziwej debaty.
Tydzień temu Echo zaproponowało kibicom zabawę i przedstawiło ankiety na "jedenastkę tej dekady". Jaka była odpowiedź? Wiadomo, że oszałamiająca. Zapraszamy do krótkiego podsumowania najlepszej jedenastki Liverpoolu w ostatnich dziesięciu latach według czytelników Echo...
BRAMKARZ - PEPE REINA
Jeśli chodzi o numer jeden, kandydat na to miejsce był zawsze jeden. Jerzy Dudek był bohaterem podczas finału Ligi Mistrzów w 2005 roku, ale znalazł się daleko w tyle, gdyż zgromadził jedynie 4.1% głosów. Na dalszym miejscu uplasował się Sander Westerveld (0.8%).
To oszałamiający wynik na tej pozycji, ale nie powinno być zdziwienia, bowiem Pepe Reina osiągnął niesamowity status od czasu swojego transferu do Liverpoolu w 2005 roku. Równa forma Hiszpana, jak również osobowość i popularność wśród kibiców sprawiły, że zebrał 95.1% głosów. Reina ma w swojej gablocie tylko jedno ważne trofeum, którym może się pochwalić przez pięć lat swojej gry na Anfield, ale Hiszpan ma mnóstwo czasu, żeby wkroczyć do alei gwiazd Liverpoolu. O ile już się tam nie znalazł...
- Reina jest najlepszy i prezentuje regularnie formę, czym znacznie wyprzedza swoją konkurencję. Sander i Jerzy zapisali się w historii tego klubu, szczególnie Dudek, który na zawsze zostanie zapamiętany za finał w Stambule - Paul Cunningham.
PRAWY OBROŃCA - STEVE FINNAN
Steve Finnan być może nigdy znalazł uznania wśród opinii, chociaż jego solidne występy i niezawodna postawa w obronie na to zasługują. Jeśli chodzi o kibiców Liverpoolu nie brakuje pozytywnych komentarzy. Irlandczyk, który trafił do klubu za czasów Gerarda Houlliera, zdominował pozycję prawego obrońcy i zgromadził 46.8% głosów.
Markus Babbel mimo, że grał u nas zaledwie dwa lata, zajął kolejną lokatę i dostał 24.4%, natomiast trzecie miejsce należy do Alvaro Arbeloy (22.8%). Nasz obecny obrońca Glen Johnson uzyskał 6% głosów.
- Jeśli chodzi o technikę to Babbel był najlepszy, jednak Finnan grał dłużej w klubie, więc wybieram go jako najlepszego, prawego obrońcę dekady. Jeśli Arbeloa zostałby dłużej, na pewno by wygrał - Jay Graham.
LEWY OBROŃCA - JOHN ARNE RIISE
Miażdżące zwycięstwo na lewej stronie. John Arne Riise przez siedem lat na Anfield zagrał w 348 meczach, zdobył trzy główne trofea i wiele wspaniałych bramek. Norweg był w zasadzie jednomyślnym wyborem kibiców na lewą obronę, gdyż zebrał 88.9% głosów.
Daleko w tyle znalazł się Fabio Aurelio mając przy swoim nazwisku 9.9%. Brazylijczyk z pewnością zebrałby więcej głosów w ankiecie, gdyby jego kariera na Anfield nie była ciągle przerywana przez kontuzje. Reszta zawodników podzieliła między sobą 2% głosów. Taki rezultat jest jednocześnie niechlubną oceną okresu 18 miesięcy, które spędził w naszym klubie Andrea Dossena, mimo dwóch wspaniałych bramek z Manchesterem United i Realem Madryt.
- To ciężki wybór między Fabio i Johnem, jednak ten drugi zrobił więcej - Aravind B.
ŚRODKOWI OBROŃCY - JAMIE CARRAGHER I SAMI HYYPIA
Razem zagrali ponad 1100 meczów, wygrali (prawie) wszystkie medale, jakie można zdobyć. Obaj mają status legend Liverpoolu, więc nie ma większego zaskoczenia, że Sami Hyypia i Jamie Carragher zdobyli najwięcej głosów na miejsca w sercu defensywy.
Bardziej może zaskakiwać, że Hyypia (98.1%) zgromadził więcej głosów, niż Carrager (87.1%). Fin był ostoją obrony the Reds przez całą dekadę. Jego odejście w 2009 roku do dzisiaj jest postrzegane jako błąd według niektórych opinii.
Jeśli chodzi o pozostałych kandydatów, to Daniel Agger miał po swojej stronie część zwolenników, gdyż dostał 11.4% głosów. Jego obecny kolega z zespołu, Martin Skrtel miał tylko 0.7%, natomiast Szwajcar Stephane Henchoz zgromadził 2.1%.
- Carragher i Hyypia to prawdopodobnie najlepsi środkowi obrońcy, natomiast duet, jaki stworzyli po przyjściu Beniteza był chyba najsilniejszy od lat 80. jeśli chodzi o ten klub - Alvis McDonald.
PRAWY POMOCNIK - DIRK KUYT
Jeśli będziecie potrzebować kiedyś piłkarza do roli "cmentarnej szychty", Dirk Kuyt na pewno będzie dobrym kandydatem. Niestrudzony Holender został sprowadzony do klubu przez Rafaela Beniteza jako napastnik. Jednakże, jego wysiłek, zmysł do gry zespołowej i mentalność na wielkie spotkania sprawiły, że zadomowił się na prawej stronie i zgarnął tam najwięcej głosów ankietowanych czyli 69.8%.
Jeśli chodzi o najbliższego rywala, to był nim Danny Murphy. Obecny kapitan Fulham nigdy nie czuł się komfortowo na skrzydle, ale dostał 14.3% głosów. Dalej był Yossi Benayoun (8.3%) i Vladimir Smicer (5.1%).
- Na samą myśl o tej pozycji przychodzi do głowy Kuyt, gdyż zasługuje na nią i nikt w tym klubie nie pracował tak ciężko - Martin ze Szwecji.
LEWY POMOCNIK - LUIS GARCIA
Gdyby przeprowadzono ankietę na najlepszą przyśpiewkę ostatnich dziesięciu lat, Luis Garcia również wygrałby ją bezapelacyjnie. Drobny Hiszpan spędził na Anfield tylko trzy lata, po tym jak trafił do klubu w 2004 roku z Barcelony, jednak zrobił wystarczająco dużo, by zapaść w pamięć ankietowanych. Co prawda rubryka na lewego pomocnika była mniejsza, jednak Luis Garcia został wyraźnym zwycięzcą, gdyż zebrał 71.5% głosów.
Dalej mamy wiele przykładów słabszych występów i braku regularnej formy. Patrik Berger dostał 17.7%, Harry Kewell 4.8%, natomiast Danny Murphy 3.1%. Tacy piłkarze jak Ryan Babel, Mark Gonzalez i Albert Riera dostali minimalne poparcie od kibiców Liverpoolu.
- Kewell albo Luis Garcia. Garcia zostawił nam dużo lepsze wspomnienia, więc głosuję na niego - Jay Graham.
ŚRODKOWI POMOCNICY - STEVEN GERRARD I XABI ALONSO
Liverpool miał kłopoty na skrzydłach, co podkreśla brak opcji w naszej jedenastce, jednak na środku pomocy jest już dużo więcej gwiazd.
Za komentarz wystarczy to, że Dietmar Hamann, Javier Mascherano i Gary McAllister, którzy zaszczyciliby swoją obecnością prawie każdy zespół tej dekady i nadal mają grono swoich fanów na Anfield, zdobyli tylko 26% głosów ankietowanych.
Oszałamiający sukces na środku pomocy zawdzięczamy dzięki sile i klasie Stevena Gerrarda (88.3%), który tworzy duet w drugiej linii z Hiszpanem Alonso (85.7%). Jego odejście w 2009 roku do Realu Madryt, po pięciu przeważnie imponujących latach gry na Anfield, to nadal sól w oku dla wielu z nas.
- Stevie G jest sercem tego klubu podczas, gdy nie możemy zdobyć mistrzostwa. Jeśli zakończy karierę z nami i nie będzie miał żadnego tytułu, to będzie skandal. Xabi miał najlepsze podania w historii Liverpoolu. Fowler i Torres wiele by na tym skorzystali w swojej szczytowej formie - Matty S.
NAPASTNICY - FERNANDO TORRES I MICHAEL OWEN
Mówiąc najprościej, obecna dekada Liverpoolu została ograniczona do dwóch głównych napastników. Na początku był Michael Owen, który w pojedynkę prowadził ataki the Reds za czasów Gerarda Houlliera. Później podobną rolę przejął Torres, chociaż statystycznie jest bardziej skuteczny. Forma obu napastników pod bramką rywala, chociaż zupełnie w dwóch różnych otoczeniach sprawiła, że zajęli oni dwa miejsca w ataku.
Torres dostał 95.1% głosów, natomiast Owen, który popsuł swoją reputację na Merseyside od czasu odejścia w 2004 roku, zgarnął 53.1%. Obaj napastnicy strzelili 235 goli, co oznacza, że średnio zdobywali jedną bramkę na dwa mecze.
Kolejne miejsce zajął Robbie Fowler, który w ciągu tej dekady dwa razy grał dla tego klubu, chociaż najlepszy czas miał w latach 90. Jego status wśród rzeszy kibiców na the Kop pozwolił mu zgromadzić 43.3% głosów i zostawił w tyle takich zawodników jak Milan Baros, Djibril Cisse i Peter Crouch.
Najlepsza jedenastka dekady: Reina - Finnan, Carragher, Hyypia, Riise - Kuyt, Gerrard, Alonso, Garcia - Owen, Torres
Komentarze (0)