Niecodzienny wywiad z Carrą
Jamie Carragher opowiedział o swoich sekretach – poczynając od swojego sportowego bohatera, kończąc na ulubionej piosence karaoke i ulubionym miejscu na wakacje.
Kto jest twoim sportowym bohaterem?
Każdy wie, że byłem fanem Evertonu, kiedy byłem dzieckiem i moim bohaterami byli Graeme Sharp, Peter Reid, Trevor Steven i Kevin Sheedy. Kiedy jednak stałem się bardziej zaangażowany w Liverpool, był nim Kenny Dalglish. Jako piłkarz, menedżer i teraz ambasador jest zupełnie inną klasą.
Kim byś został, jeśli nie byłbyś sportowcem?
Zawsze pragnąłem być zaangażowanym w piłkę, jednak przypuszczam, że jeśli rzeczy potoczyłyby się inaczej, robiłbym to, co mój ojciec i bracia, czyli pracowałbym w branży budowlanej.
Punkt kulminacyjny kariery?
To proste. Zdobycie Ligi Mistrzów w 2005 roku przebija wszystko. Dodałbym także zdobycie pierwszej bramki, przeciwko Aston Villi w styczniu 1997.
A najgorszy moment?
To także jest proste. Przegrana w finale Ligi Mistrzów w 2007. Mecz ze Stambułu oglądałem wiele razy, jednak tego drugiego meczu z Milanem ani razu i wcale nie chcę.
Jeśli twój dom spaliłby się doszczętnie, jaką jedną rzecz chciałbyś zachować?
Mogę wybrać więcej niż jedną? Byłyby to wszystkie zdjęcia z moją żoną (Nicola) i moimi dziećmi (James i Mia).
Twoja ulubiona piosenka karaoke?
Daj mi coś Beatlesów, a ochoczo złapię się za mikrofon. Nie jestem najlepszy, tak więc uważaj.
Trzy spośród twoich najczęściej słuchanych piosenek na iPodzie?
In My Life - The Beatles; Don't Look Back In Anger - Oasis; Fluorescent Adolescent - The Arctic Monkeys.
Ostatni film, jaki oglądałeś?
Nie jestem wielkim fanem filmów. Zacząłem oglądać Robin Hooda kilka tygodni temu, jednak wyłączyłem w połowie. Mój ulubiony film to "Lot nad kukułczym gniazdem" z Jackiem Nicholsonem.
Ostatnia książka, jaką przeczytałeś?
Pamiętniki Petera Mandelsona pt. "The Third Man". Bardzo mi się podobały. Mam nadzieję, że biografia Tonego Blaira pt. "The Journey" trafi do mojej skarpety świątecznej.
Ulubiony posiłek przed meczem?
Kurczak z makaronem. To stałe danie, odkąd trafiłem do pierwszej drużyny w 1997.
Umiesz gotować? Twoje najlepsze danie?
Chyba żartujesz! Nie potrafię gotować i nie gotuję. Możesz dać mi za zadanie przygotowanie śniadania, to włożę coś do mikrofalówki, jednak nic więcej nie dam rady zrobić.
Twoje ulubione miejsce na wakacje?
Takie miejsca, jak Nowy Jork czy Daleki Wschód mogą poczekać, aż do czasu zakończenia kariery. W tej chwili nie wyplącze się z Disneylandu na Florydzie z rodziną. Jestem im to winny, ponieważ musiałem odwołać podróż tam ze względu na Mistrzostwa Świata.
W filmie o twoim życiu, kto zagrałby ciebie?
Andrew Schofield. On jest aktorem z Liverpoolu, najlepiej znanym z telewizyjnej serii "Scully".
Powiedz nam jakiś sekret, wystarczy jeden...
W domu jesteśmy wielkimi fanami X Factor i oczywiście chcieliśmy, by Rebecca Ferguson wygrała ostatnią serię. By to się stało, zagłosowaliśmy na nią. Jeszcze raz zagłosowaliśmy, i jeszcze raz. Do czasu zakończenia głosowania w finałowym programie, oddałem na nią 200 głosów.
Dominic King
Komentarze (0)