Podsumowanie meczów EPL
Za nami niesamowity dzień z ligą angielską. W Premier League mieliśmy siedem meczów i było wszystko czego można oczekiwać po takiej kolejce. W telegraficznym skrócie o czym dalej mowa: United traci trzy punkty, Balotelli powraca w wielkim stylu, Koguty awansują znowu do pierwszej czwórki. Zapraszamy do krótkiego podsumowania.
Birmingham 1 - 1 Man Utd
W kontrowersyjnym stylu skończył się ten pojedynek, po tym jak Lee Bowyer trafił do bramki United w 90. minucie. Czerwone Diabły mimo straty punktów i tak wracają na pierwsze miejsce w tabeli EPL. United objęli prowadzenie dzięki bramce Dimityra Berbatowa. Bułgar trafił jeszcze potem w słupek, po czym byliśmy świadkami dramatycznych okoliczności, w których Birmingham zdobyło remis. Piłka po dośrodkowaniu najwyraźniej trafiła w rękę Nikoli Zigica, jednak tym nie przejmował się Bowyer, który umieścił ją w siatce. Birmingham wychodzi ze strefy spadkowej, jednak United mogą mówić o wielkim pechu. Zigic był również na spalonym i faulował Rio Ferdinanda, kiedy próbował dojść do podania.
Man City 4 - 0 Aston Villa
Mario Balotelli zdobył hat-tricka, a Man City odniosło stanowcze zwycięstwo w meczu z Aston Villą, która kompletnie nie ma formy. Balotelli pierwszego gola zdobył z rzutu karnego, a na 2-0 podwyższył Joleon Lescott. Włoski piłkarz dołożył kolejne trafienie, a hat-tricka skompletował z drugiego rzutu karnego. City po tym meczu było tymczasowo na pierwszym miejscu w tabeli, jednak wróciło z powrotem po tym jak United zdobyło jeden punkt. Mimo tego, to dobre Święta dla City, po zwycięstwie nad Newcastle podczas Boxing Day. Wiele wskazuje na to, że można mówić tutaj o poważnym kandydacie do mistrzostwa Anglii.
Tottenham 2 - 0 Newcastle
Osłabiony Tottenham wskoczył do pierwszej czwórki Premier League, po zwycięstwie nad Newcastle w przebojowym stylu. Worek z bramkami otworzył Aaron Lennon w drugiej połowie. Koguty od 65. minuty musiał grać w osłabieniu, gdyż czerwoną kartkę otrzymał Younes Kaboul. Gareth Bale zatrzymał jednak trzy punkty w Londynie, po tym jak podwyższył na 2-0. Wynik - trzeba przyznać, że zasłużony. Sroki starały się jednak przez większość meczu stawić opór zwykle grającemu ofensywną piłkę przeciwnikowi.
Sunderland 0 - 2 Blackpool
DJ Campbell dwukrotnie trafił do bramki, a Blackpool stało się egzekutorem dla Sunderlandu, który zmarnował wiele sytuacji na gola. Jest to piąta wygrana Blackpool na wyjeździe w tym sezonie. Sunderland z niedowierzaniem będzie spoglądało na ten wynik, po tym jak stworzyło wiele sytuacji w pierwszej części meczu.
Stoke 0 - 2 Fulham
Obrońca Chris Baird wpisał się dwa razy na listę strzelców w pierwszej połowie i pomógł swojej drużynie wydostać się ze strefy spadkowej. Baird otworzył wynik już w czwartej minucie, po tym jak jego strzał z dystansu wpadł do bramki od słupka. Kolejny gol również był ciekawa dla oka, tym razem razem w prawy róg bramki. Stoke odważnie atakowało, ale mało było klarowanych sytuacji. Fulham zanotowało pierwsze zwycięstwo na wyjeździe od 16 miesięcy.
West Ham 1 - 1 Everton
Młoty zostają w strefie spadkowej, po remisie z Evertonem na Upton Park. Podopieczni Avrama Granta chcieli pójść za ciosem po zwycięstwie podczas Boxing Day, po tym jak objęli prowadzenie na samym początku. Piłkę do własnej bramki skierował Tony Hibbert drugi sezon z rzędu w meczu na Upton Park. Everton odpowiedział w ładnym stylu i zdobył zasłużoną bramkę na 1-1. Trzy minuty przed przerwą na listę strzelców wpisał się młody Seamus Coleman. Obie drużyny mogły zdobyć komplet, chociaż jedno oczko będzie dobrą zdobyczą punktową dla Granta.
West Brom 1 - 3 Blackburn
Nikola Kalinic dwa razy strzelił gola, a później wyleciał z boiska. Blackburn pokonało West Brom, a Steve Kean zapisał pierwsze zwycięstwo na swoje konto w roli menedżera Rovers. Kalinic widniał już na liście strzelców po trzech minutach, jednak na 1-1 wyrównał Jerome Thomas. Rovers przejęło kontrolę nad spotkaniem po dwóch bramkach, kolejno Kalinica i Mame Dioufa. Chorwacki napastnik opuścił później boisko za ostre wejście w Paula Scharnera. Czerwoną kartkę ujrzał również Gabriel Tamas za faul na Dioufie.
Komentarze (0)