Hodgson wkrótce do zwolnienia
Roy Hodgson przeprosił fanów LFC za to, że podważał ich wsparcie. Skrucha menedżera Reds przyszła jednak za późno, by ochronić jego przyszłość w klubie na stanowisku trenera. Włodarze Liverpoolu stwierdzili, że nie jest on człowiekiem, który może poprowadzić klub dalej - podaje Tony Barrett w sobotnim wydaniu The Times.
Hodgson wypełnił dopiero sześć miesięcy swojego trzyletniego kontraktu, który podpisał latem 2010 roku. To nie jest jednak przeszkodą, gdyż Anglik zostanie usunięty ze swojej pozycji tak szybko, jak włodarze LFC znajdą i zatrudnią kandydata z najwyższej półki.
63-letni menedżer dał jasno do zrozumienia, że nie złoży na biurko swojej rezygnacji. Hodgson jest u sterów drużyny, która zanotowała najgorszy start w historii klubu od 57 lat. W dodatku jego relacje z kibicami zostały złamane. Włodarze Liverpool sami podejmują zatem działania i rozpoczynają aktywnie poszukiwać następcy Hodgsona.
Jeśli pojawi się odpowiedni kandydat, odejście Hodgsona zostanie potwierdzone jeszcze przed zakończeniem sezonu. Włodarze Liverpoolu nie będą jednak podejmować pochopnych decyzji, aby nie pogarszać sytuacji decyzjami o wymiarze krótkoterminowym, jak to miało miejsce w przypadku odwołania Rafaela Beniteza.
Hodgson próbował łagodzić fatalne skutki swoich wypowiedzi podczas konferencji prasowej w Melwood. Anglik przepraszał kibiców za swoje stwierdzenie, że fani nie potrafili go wspierać. Skrucha podczas spotkania z dziennikarzami nie zrobiła jednak większego wrażenia, gdyż w internecie została umieszczona petycja, w której kibice żądają natychmiastowego zwolnienia. Apel spotkał się z zainteresowaniem ponad 11 tysięcy osób i domaga się między innymi "menedżera o lepszej jakości".
Przegrana na Anfield z Wilkami w środku tygodnia była również zbyt dużym ciosem zarówno dla kibiców, jak i włodarzy klubu. Od początku sezonu regularnie jesteśmy bowiem świadkami żenujących wyników drużyny.
Hodgson próbował budować mosty przed sobotnim pojedynkiem z ekipą Boltonu. - Może ludzie potraktują to jako puste słowa, ale potrzebujemy czasu, cierpliwości i dopingu. Wsparcie naszych kibiców ma niezwykle istotny wymiar, gdyż właśnie w ten sposób ten klub wzniósł się na wyżyny - powiedział Hodgson w piątek.
- Potrzebujemy tego wsparcia oraz kibiców, którzy stawią się za drużyną, ponieważ sytuacja nie wygląda dobrze.
Tony Barrett
Komentarze (0)