Podsumowanie kolejki na Wyspach
Zwycięstwo Manchesteru United, Man City, Spurs i Arsenalu a także dzisiejszy remis dołującej ostatnio Chelsea będzie najkrótszym podsumowaniem mijającej kolejki angielskiej Premier League. Przyjrzyjmy się jednak temu wszystkiemu bliżej.
WBA podejmowało Manchester United. Goście szybko objęli prowadzenie za sprawą Rooneya. Wyrównał już w 14 minucie po pięknym strzale Morrison, który nie dał szans Kuszczakowi.
W drugiej odsłonie gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, jednak Odemwingie przestrzelił rzut karny. Diabły dążyły do zwycięskiej bramki i swego dopięły w 75 minucie. Dośrodkowanie Rooneya z rzutu rożnego na bramkę zamienił Hernandez.
Man City na własnym terenie skromnie pokonało 1-0 Blackpool po golu Johnsona z 34 minuty. 3 minuty później powinno być 2-0, ale karnego nie wykorzystał Tevez.
Od zwycięstwa Nowy Rok zaczęła ekipa Stoke, która na Britannia Stadium pokonała 2-0 naszego lokalnego przeciwnika - Everton.
Nie próżnowała też ekipa Steve'a Bruce'a. Welbeck, Bent i Gyan trzykrotnie pakowali piłkę do siatki Paula Robinsona, przez co Rovers opuszczali Stadium of Light z nietęgimi minami.
Skromne zwycięstwo Tottenhamowi w starciu z Fulham zapewnił Gareth Bale, któremu asystował niezawodny Van der Vaart.
Wilki po wygranej na Anfield nie poszły za ciosem i uznały wyższość Młotów w Londynie. West Ham wygrał 2-0 i w starciu autsajderów zainkasował ważne 3 oczka.
Ben Foster dwoił się i troił w bramce Birmingham City, ale to i tak nie starczyło na dobrze zorganizowaną ekipę Arsenalu. Kanonierzy wywieźli pełną pulę z St Andrew's Stadium po golach Van Persiego, Nasriego i samobójczym trafieniu Johnsona. Gospodarze zajmują dopiero 19 pozycję w ligowej tabeli.
Sporo ciekawego działo się w niedzielne popołudnie na Stamford Bridge. Do przerwy arbiter dwukrotnie wskazywał na wapno a pewnymi egzekutorami byli Lampard i Young.
Na początku drugiej połowy prowadzenie gościom dał Heskey. Dopiero w 84 minucie za sprawą Drogby, który był najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym, The Blues wyrównali. Kiedy na minutę przed końcem do siatki trafił Terry, wydawało się, że nic nie zabierze Chelsea 3 punktów. Ku rozpaczy fanów w doliczonym czasie gry strzałem głową Ciaran Clark znalazł drogę do siatki Cecha i mecz zakończył się podziałem punktów.
Newcastle bez kontuzjowanego Carrolla poradziło sobie dobrze na obiekcie Wigan gdzie skromnie wygrało 1-0. Strzelcem bramki w 19 minucie był Shola Ameobi.
Komentarze (0)