Jones chce pomóc reprezentacji
Brad Jones powiedział, że chce pomóc drużynie Australii w rozpoczynającym się niebawem Asian Cup, gdzie Kangury będą jednym z faworytów imprezy. Swój udział w turnieju w Katarze rozpoczną 10 stycznia.
Golkiper Liverpoolu będzie nieobecny w klubie do końca stycznia, po tym, jak został powołany do 23-osobowej kadry selekcjonera Holgera Osiecka.
Kadra Australii aktualnie przebywa na zgrupowaniu w Dubaju, w środę zmierzy się towarzysko z zespołem Zjednoczonych Emiratów Arabskich, by później udać się już do Doha.
Przeciwnikami Kangurów w grupie C będzie Bahrajn, Korea Południowa a także Indie.
- To powinno być dla mnie dobre doświadczenie. Jeśli dobrze pójdzie, możemy zajść daleko w tym turnieju i oczekuję tego - powiedział drugi bramkarz Liverpoolu.
- W Azji jest kilku ciężkich rywali, jak Japonia czy Korea, z którymi mecze nie będą należały do najłatwiejszych.
- Nasz zespół jest obecnie w okresie przebudowy, przybyło kilku zawodników a paru nie mogło dołączyć do reprezentacji, gdyż kluby im na to nie pozwoliły.
- Mimo tego mamy dobry zespół i jesteśmy pewni swojej siły.
Jones ma nadzieję stać się bramkarzem numerem jeden w reprezentacji, póki co jest dublerem grającego w Fulham Marka Schwarzera.
- To dla mnie podobna sytuacja, do tej którą zastaję w Liverpoolu. Mark to bardzo dobry bramkarz, razem sobie pomagamy i wzajemnie się mobilizujemy.
- Cały czas próbuję podnosić swój poziom bramkarskiego rzemiosła i nigdy nie jestem z siebie do końca zadowolony.
- Mark ma już 38 lat i to jasne, że nie będzie bronił wiecznie w reprezentacji. Chcę być jego godnym następcą.
Mimo roli rezerwowego, Jones cieszy się z pobytu na Anfield i ma nadzieję, że Nowy Rok będzie dużo lepszy dla klubu z Merseyside.
- Z mojego punktu widzenia cieszę się obecnością w takim klubie jak Liverpool. Wszyscy chcemy piąć się w górę tabeli.
- Nie szło Nam ostatnio dobrze, ale pokazaliśmy prawdziwego ducha walki w starciu z Boltonem. Jeśli dobrze pójdzie to rok 2011 będzie dużo lepszy dla całego Liverpoolu - podsumował.
Komentarze (0)