Hodgson pozostaje optymistą
Menedżer Liverpoolu Roy Hodgson pozostał optymistą odnośnie przyszłości swojej i The Reds. Zwycięski gol Joe Cole’a w doliczonym czasie gry przeciw Boltonowi dawał nadzieje na zmniejszenie presji wywieranej na byłym trenerze Fulham, lecz spekulacje dowodzą, że dni Hodgsona na Anfield są policzone.
63-latek musi wytrzymywać The Kop nawołujące do zastąpienia go przez legendę Liverpoolu, Kenny’ego Dalglisha, którym towarzyszą pieśni pokroju „Hodgson for England”.
Po sobotnim zwycięstwie boss The Reds ubolewał nad złym wpływem spekulacji otaczających jego osobę, lecz zaznaczyl, że robi wszystko aby usprawiedliwić swój wybór.
- Kiedy otrzymujesz pracę, trafiasz na szczyt bardzo stromego wzgórza – wszyscy to robimy – lecz przynajmniej jesteś na tym wzgórzu i dostałeś szansę.
-Jestem na bardzo ważnym wzgórzu, bo ten klub jest jednym z największych na świecie i to dlatego gdy dostaniesz tu pracę, jesteś zadowolony, gdyż zostałeś wybranym.
- Będę robił co mógł podczas mojego czasu tutaj, pracując na usprawiedliwienie swojego powołania i próbując utrwalić zespół na poziomie gry zaprezentowanym podczas meczu z Boltonem.
- Nie był to jednak jeden jedyny mecz, mogę wymienić sześć czy siedem innych kiedy graliśmy podobnie.
- Mogę również, nie siląc się na skromność, powiedzieć, że graliśmy 10 trudnych meczów w Europie nie używając trzonu piłkarzy z pierwszej jedenastki i udało nam się osiągnąć fazę ostatniej 32 Ligi Europy.
- Wciąż widzę wiele rzeczy pozytywnie i moja szklanka jest raczej półpełna niż pół pusta.
Liverpool zdawał się regenerować po katastrofalnym starcie Hodgsona, notując sześć meczów bez porażki w październiku i listopadzie.
Niekonsekwencja jednak uniemożliwiła im powrót do czołowej piątki, gdy przegrali trzy z czterech meczów przed pokonaniem Boltonu w sobotę.
Ten rezultat pozostawił The Reds na dziewiątym miejscu, pięć punktów za szóstym Sunderlandem, przed meczem z Blackburn na wyjeździe w środę.
- Od kiedy opuściliśmy czołową piątkę, wszyscy jesteśmy winni tych samych rzeczy – dobrych występów przeplatanych słabymi – dodał Hodgson.
- To ważne, by pozbyć się tej niekonsekwencji, nawet jeżeli mamy na finiszu zająć szóste miejsce.
- Dużo oskarżeń było niezasłużonych, już bardzo wcześnie podczas tego sezonu, prawdopodobnie po siódmej kolejce, gdy byliśmy w ostatniej trójce, mówiłem że jeśli po 19 kolejkach znajdziemy się w pierwszej połowie tabeli, to będzie szczyt naszych nadziei.
- To osiągnęliśmy do tej pory i mam nadzieję, że druga połowa sezonu będzie lepsza, zwłaszcza jeśli uda nam się pozyskać jednego lub dwóch piłkarzy w okienku transferowym.
Komentarze (0)