Holloway zadowolony ze zwycięstwa
Manager Blackpool, Ian Holloway, był bardzo zadowolony z tryumfu, które jego zespół odniósł nad The Reds w takim samym wymiarze jak na Anfield w październiku. W obu meczach podopieczni Hollowaya pokonali Liverpool 2-1.
- Najlepsze z tego wszystkiego jest, jak sądzę, to, że podnieśliśmy się po szybko straconym golu, który mógł oznaczać dla nas długą, okropną noc. Jestem bardzo dumny z moich chłopaków.
- Stracony gol nie miał na nas wpływu, dalej dążyliśmy do strzelenia bramki i wyrównaliśmy. W przerwie powiedziałem, że następne trafienie, który padnie będzie kluczowe. Mogliśmy podłamać psychicznie przeciwnika i zrobiliśmy to.
- Gdyby na początku sezonu ktoś powiedział mi, że zdobędziemy razem sześć punktów w meczach z Liverpoolem u siebie i na wyjeździe, powiedziałbym mu, że zwariował.
- Podarowałbym mu ładny kaftan bezpieczeństwa i powiedział: „spadaj”, ale rzeczywiście udało nam się wygrać oba mecze.
Holloway był uparty jeśli chodzi o przyszłość kapitana zespołu, Charliego Adama, który jest przedmiotem doniesień o potencjalnych przenosinach do Aston Villi, za komiczną wg managera Blackpool sumę 3,5 miliona funtów.
- Mogą sobie gdzieś wsadzić tę ofertę, ponieważ jeśli myślą, że jest warty tylko 3,5 miliona, to chyba oglądają inne mecze niż ja.
- Myślę, że Charlie zawdzięcza klubowi wystarczająco dużo, by zostać. Później będzie miał szeroki wybór.
- Chciałbym, żeby odszedł do klubu, który należy do pierwszej piątki, szóstki, a nie bije się o utrzymanie.
- Jeśli zadzwonią do mnie jutro np. z Manchesteru United i złożą poważną ofertę, może będę musiał się nad nią zastanowić, jednak do tego czasu inni mogą sobie pomarzyć.
Komentarze (0)