Król Kenny o zwycięstwie
Kenny Dalglish opowiedział o swojej dumie po tym, jak Liverpool po raz pierwszy w jego drugiej kadencji zdobył trzy punkty pokonując 3-0 Wolverhampton.
Dwie bramki Fernando Torresa i wspaniały wolej Raula Meirelesa dały należące ostatnio do rzadkości wyjazdowe zwycięstwo Liverpoolu.
Występ będący połączeniem krzepy i talentu zachwycił fanów, którzy mogli podziwiać choćby składającą się z 30 podań i dającą drugą bramkę Torresa akcję.
- Spotkanie ostatecznie okazało się kompleksowe, było jednak takie dzięki ciężkiej pracy, determinacji i wysiłkowi, jakie włożyliśmy w cały mecz – powiedział Dalglish.
- Wolves byli w dobrej formie. Grali naprawdę dobrze. Pokonali tu Chelsea, więc to, że przyjechaliśmy tu, zagraliśmy jak zagraliśmy i skończyliśmy z trzema bramkami strzelonymi i czystym kontem było fantastycznym wyczynem zawodników.
- Jeśli nie walczysz na Molineux nie wyjedziesz z niczym poza porażką. Piłkarze walczyli naprawdę dobrze i pokazali, że wielką dumą jest dla nich reprezentowanie tego klubu.
- W tej chwili czuję bardziej dumę, ponieważ wygraliśmy 3-0 i wszyscy są szczęśliwi, fani, piłkarze… Osiągnęliśmy ten rezultat dlatego, że pracowaliśmy jako zespół. Nie wiem, czy towarzyszy temu jakaś ulga – powiedział Dalglish zapytany, czy ulga była głównym uczuciem, jakie towarzyszyło wygranej.
Dwie bramki strzelone dzisiaj oznaczają, że Torres jest teraz najlepszym strzelcem Liverpoolu z dziewięcioma bramkami na koncie. Hiszpan ma jedno trafienie więcej od Gerrarda i Ngoga.
- Jego występ był najlepszym od kiedy tu przyszedłem. Nie chodzi tylko o bramki, ale o pracę, jaką włożył w dzisiejszy mecz. Naprawdę nam to pomogło – dodał Dalglish.
- Warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób ograniczał bramkarza. Ich golkiper rozdziela podania na wszystkie pozycje i to jest wielki plus w ich zespole. Torres z powodzeniem do tego nie dopuszczał.
- Pokazał, że chciał coś zrobić i to zrobił.
Dalglish pochwalił również Meirelesa, który strzelił dziś swoją drugą bramkę w barwach Liverpoolu.
- W zeszłym tygodniu z Evertonem też zagrał dobrze i strzelił bramkę. Wygląda na to, że mierzy w Złoty But!
- To dobry piłkarz. Wkraczanie do Premier League jest trudne, trzeba nauczyć się nadążać za tempem, ale zaczyna sobie z tym radzić. Fakt, że nie brał wraz z resztą zespołu udziału w przygotowaniach do sezonu też mu nie pomaga. Jesteśmy jednak zachwyceni. Nie chodzi tylko o jego grę, ale też o nastawienie i przywiązanie.
- Świetnie też, że Christian Poulsen zagrał dziś dla nas naprawdę solidnie do mniej więcej 60 minuty. Później zaczął wyglądać na nieco zmęczonego, w końcu nie rozegrał zbyt wielu meczów.
- Był dziś bardzo ważny w rozbijaniu ataków przeciwnika.
Reporterzy wypytywali też Dalglisha o historie łączące Liverpool z Charliem Adamem.
- Mieliśmy bardzo przyjazne rozmowy z właścicielami, którzy bardzo nas wspierają. Tak, możemy sprowadzać piłkarzy jeśli ich znajdziemy.
- Najważniejsze jest dla nas sprowadzanie graczy, którzy poprawią naszą grę. Musimy robić to odpowiedzialnie.
- Szukamy kogoś, kto okaże się lepszy od tego, co już mamy. Jeśli nikt taki się nie znajdzie, poradzimy sobie z tym co jest.
- Nie będziemy wypowiadać się na temat poszczególnych piłkarzy z innych klubów. Wolelibyśmy powiedzieć wam coś, kiedy będziemy mieli co ogłaszać.
- Możemy sprowadzać piłkarzy jeśli tylko chcemy. Nie zależy to od sprzedawania ludzi.
- Jeśli będziemy kogoś potrzebować, pieniądze czekają.
Komentarze (0)