Belford w ślady rodzinne
Tyrell Belford ma nadzieję, że występy w FA Youth Cup rozpoczną jego przygodę z piłką nożną na wysokim poziomie i sprawią, że w przyszłości będzie mógł zawiesić jakiś medal nad kominkiem rodzinnym.
Ojciec 16-letniego bramkarza, Dale był niegdyś zawodnikiem Aston Villi a jego największym osiągnięciem było zdobycie FA Vase w 1989 roku dla Tamworth.
Młody Belford przyznaje, że jego ojciec miał olbrzymi wpływ na jego dotychczasową karierę i ma nadzieje, że jego nazwisko zaistnieje na arenie piłkarskiej dzięki dobrym występom na najwyższym poziomie w przyszłym czasie.
- Mój tata był bramkarzem Aston Villi w młodym wieku. Grał dla nich w rezerwach, ale nigdy nie udało mu się wystąpić w pierwszej drużynie. Później grał dla Notts County a następnie wygrał FA Vase z Tamworth. Jest naprawdę dumny, że zagrał na Wembley i wygrał trofeum.
- Bardzo chce zacząć moją karierę uzależniając się od zwycięstw. Byłoby miło wystartować od wygrania FA Youth Cup w tym roku.
Rodzina Belfordów ma wyraźnie futbol we krwi. Nie tylko ojciec, który jest teraz jednym z włodarzy Atherstone Town był związany z piłką, ale także jego starszy brat, Cameron jest podstawowym bramkarzem drużyny z League Two, Bury.
Jak wygląda jego rywalizacja z bratem? Czy zawsze chciał dopasować swoje osiągnięcia do jego?
- Niespecjalnie. Chcę, aby dobrze sobie radził. Jest pierwszym bramkarzem w Bury i ciężko pracował na to. Oglądam go tak często jak to możliwe. Podobnie jak mój tata. Próbuję uczyć się od Camerona, ponieważ gra na przyzwoitym poziomie.
- Są rzeczy w jego grze, których mogę się nauczyć i dzięki temu poprawić swoje umiejętności.
Koszulka z numerem 1. na plecach może wkrótce być rodzinną tradycją. Od kilku lat ugruntowane miejsce między słupkami Liverpoolu ma Pepe Reina i Belford jest zdania, że niewielu bramkarzy może się z nim równać.
- Pepe jest najlepszym bramkarzem w Premier League. Zawsze gra na dobrym poziomie i nigdy nie spoczywa na laurach. Kiedyś wyczytałem w jednej z jego wypowiedzi: „jeśli popełnię błąd, szybko o nim zapominam i koncentruje się na reszcie meczu”. Taka postawa oddziela dobrych bramkarzy od wielkich.
- Jeśli popełniają błąd to muszą szybko wymazać go z pamięci. Jeśli będzie rozmyślał o tym, wtedy może być tylko gorzej. Jeden błąd bramkarza i drużyna traci bramkę. Zawodnicy z pola mogą się mylić po stokroć i nie będzie żadnych konsekwencji. Jako bramkarz, nie możesz do tego dopuścić.
Młody bramkarz wydaje się być bardzo dojrzałym, jak na swój wiek. Zapytany o rywalizację między słupkami drużyny U-18 z Jamie Stephensem, powiedział:
- Dobrze sobie radzimy. Obydwoje dostajemy szanse na boisku. Razem walczymy o koszulkę z numerem 1. Spędzamy ze sobą dużo czasu. Jest dobrym chłopakiem i świetnie się rozumiemy.
Komentarze (0)