Sidwell szykuje się na pełny debiut
Steve Sidwell wyraził swoją ulgę po tym, jak w końcu został zawodnikiem Fulham. Angielski pomocnik może zaliczyć swój pełny debiut podczas pojedynku na Anfield. Sidwell zastąpi w podstawowej jedenastce Dicksona Etuhu, jeśli nigeryjski piłkarz nie wyleczy kontuzji.
Były piłkarz Aston Villi i Chelsea wszedł na ostatnie 27 minut podczas sobotniego pojedynku ze Stoke, po tym jak Etuhu doznał urazu.
- Ten transfer naprawdę się przeciągał. Miałem nadzieję, że trafię tutaj latem, ale z kilku powodów tak się nie stało - powiedział Sidwell.
- Uzgodniliśmy cenę za transfer, ale kiedy Roy Hodgson odszedł z Fulham, wszystko nagle się zmieniło. Tak się dzieje, kiedy zmienia się menedżer.
- Ciężko pracowałem i trzymałem kciuki, żeby w przyszłości coś się wydarzy i tak się stało.
- Jestem naprawdę zadowolony, że Fulham znowu był zainteresowany moją osobą. Jestem zachwycony, że w końcu jestem piłkarzem Fulham.
- To znakomite miejsce. Jest tutaj świetna baza treningowa i dobra grupa piłkarzy.
- W szatni panuje dobra atmosfera, a dzięki temu szybko udało mi się zadomowić w drużynie.
Urodzony w południowym Londynie pomocnik, który jest wychowankiem Arsenalu przyznał, że od razu skorzystał z szansy powrotu do "domu".
- Nie ukrywam, że szansa powrotu na południe, do domu, była kluczowym czynnikiem - dodał. - Z drugiej strony nie chodziło tylko o to, gdyż Fulham to drużyna z tradycjami. Klub jest dobrze prowadzony i poczynił znakomity postęp. Zespół jest znany z dobrego futbolu.
Komentarze (0)