Torres nie jest na sprzedaż
Fernando Torres nie jest na sprzedaż. Taką odpowiedź usłyszała Chelsea od Liverpoolu, po tym jak londyński klub złożył ofertę w wysokości 35 mln funtów za hiszpańskiego napastnika - pisze Tony Barrett w piątkowym wydaniu The Times.
Roman Abramowicz zgodził się na rekordową propozycję ze strony Chelsea jednocześnie licząc, że to wystarczy, by w końcu ściągnąć Torresa. Właściciel Chelsea od długiego czasu podziwia talent napastnika i próbował go zakontraktować przynajmniej raz w przeszłości.
Liverpool natychmiast odrzucił propozycję transferu i poinformował Chelsea, że nie jest zainteresowany sprzedażą 26-latka. Torres w ostatnim czasie pokazuje, że wraca do dawnej formy, która ustawiła go wśród najskuteczniejszych snajperów w Europie, po tym jak seria urazów negatywnie wpłynęła na jego formę.
Rzecznik prasowy klubu potwierdził formalną propozycję Chelsea, która wpłynęła na Anfield. Jednocześnie Liverpool stawia sprawę jasno, bowiem nie chce oglądać żadnych ofert za Torresa. Z drugiej strony Abramowicz ma zatwierdzić lepsze warunki, gdyż chce ożywić jedenastkę Chelsea, która straciła pole position w walce o mistrzostwo Anglii, po serii słabych rezultatów.
- Chelsea złożyła ofertę za Fernando, która została odrzucona - powiedział Paul Tyrrell, rzecznik prasowy Liverpool FC. - Piłkarz nie jest na sprzedaż.
Przyszłości Torresa w Liverpoolu od długiego czasu towarzyszy niejasność i spekulacja. Główną przyczyną jest fakt, że the Reds nie potrafią włączyć się do walki o puchary od momentu, kiedy Hiszpan trafił do klubu z Atletico Madryt w lipcu 2007 roku.
Pojawiły się sugestie, że Torres mógł odejść latem ubiegłego roku. Hiszpan po powrocie z Mistrzostw Świata w RPA potwierdził jednak, że zostanie na Anfield. Podkreślił również, że jego "przywiązanie i lojalność do klubu oraz kibiców jest takie same, jak podczas pierwszego dnia".
Wiele osób nie zdawało sobie sprawy z tego, ale Liverpool dołożył klauzulę do kontraktu Torresa, która pozwala na odejście Hiszpana w przypadku, jeśli do klubu trafi oferta w wysokości 50 mln funtów. Propozycja Chelsea jeszcze nie spełnia tych warunków, ale londyński klub ma wciąż nadzieję, że zainteresowanie skłoni Torresa do przemyślenia przyszłości. The Blues nie zważają nawet na fakt, że kontrakt Hiszpana w wysokości 110 tysięcy tygodniowo wygasa dopiero latem 2013 roku.
Chelsea opiera swoje nadzieje na przekonaniu, że kolejny sezon niepowodzeń w Liverpoolu może skłonić Torresa do zmiany otoczenia. Klub zanotował bowiem najgorszy start w sezonie od roku 1954 oraz odpadł z krajowych pucharów. Kolejnym dobrym argumentem może być to, że the Reds prawdopodobnie nie zakwalifikują się drugi sezon z rzędu do Ligi Mistrzów.
Liverpool zmienił ostatnio właściciela i obecnie próbuje utworzyć skład, który może udowodnić Torresowi oraz innym kluczowym zawodnikom, że mogą oni realizować swoje ambicje na Anfield. Fenway Sports Group (FSG) wciąż ma nadzieję, że może dogadać się z Ajaxem podczas styczniowego okienka transferowego, dzięki czemu do Liverpoolu trafi Luis Suarez. Transfer Urugwajczyka ma podkreślić intencje sprowadzania najlepszych talentów na rynku do klubu.
Ajax odrzucił już jedną ofertę Liverpoolu za 24-letniego napastnika w wysokości 12,7 mln funtów. Holenderski klub oczekuje kwoty zbliżonej do 25 mln funtów.
Doniesienia z Holandii w czwartek wieczorem sugerowały, że Suarez powiedział dla holenderskiej stacji radiowej o tym, iż czuje się "oszukany" przez Ajax. Jego słowa dotyczyły braku porozumienia z Liverpoolem odnośnie transferu do Anglii. Klub nalega, że transfer nie dojedzie do skutku, jeśli nie zostanie zatwierdzony do jutra.
Liverpool upatruje w Suarezie idealnego partnera do ataku dla Torresa. Damien Comolli jest przekonany, że obaj mogą stworzyć jeden z najgroźniejszych duetów w Premier League.
Exclusive by Tony Barrett
Komentarze (0)