Torres o meczu i transferze
Fernando Torres ma szansę na debiut w Chelsea w niedzielnym pojedynku z Liverpoolem na Stamford Bridge. Sam zawodnik przyznaje, że ten mecz jest niczym przeznaczenie.
Niedzielne spotkanie może okazać się pierwszym dla Torresa w nowym klubie, po tym jak odszedł z Anfield wczorajszego wieczoru za rekordowe 50 milionów funtów.
26-latek nie prosił o zwolnienie go z najbliższego meczu, podczas którego może doświadczyć gniewu kibiców byłego klubu. Krótko po jego transferze do zachodniego Londyn, jedni z fanów Liverpoolu palili replikę koszulki z jego nazwiskiem.
- To jest niczym przeznaczenie – powiedział Torres o niedzielnym meczu.
- Nie bardzo mi to odpowiada, jednak zobaczymy, co się wydarzy. Mam dobre zdanie o Liverpoolu. Dzięki nim jestem świetnym piłkarzem, gdyż dali mi szansę gry na najwyższym poziomie.
- Nigdy nie powiem niczego złego o Liverpoolu. Byłem tam bardzo szczęśliwy, ale teraz jest inna historia i gram dla Chelsea.
- Jeśli dostanę szansę gry, dam z siebie wszystko dla Chelsea i miejmy nadzieję, że będę zdobywał bramki.
Przywiązanie Torresa do Liverpoolu w tym sezonie było kwestionowane jeszcze przed transferem i przyznaje on, że zaczął myśleć o opuszczeniu Anfield już zeszłego lata.
- Czułem od zeszłego lata, że muszę zrobić krok do przodu w mojej karierze i dla moich ambicji jako piłkarza – powiedział Chelsea TV, twierdząc, że Chelsea była na innym poziomie w porównaniu do swojego byłego klubu.
- Dołączyłem do zespołu najwyższej klasy. Nie ma wyższego poziomu, niż ten, na którym jest Chelsea.
- Przyszedłem do zespołu z wielkimi nazwiskami, jak Terry, Lampard, Drogba i Anelka. Mogę być częścią tej wspaniałej drużyny.
- Chciałem także tutaj trafić, ponieważ Chelsea zawsze wykazywała dla mnie wielki szacunek.
- Oni naprawdę mnie chcieli. Ważne jest mieć wsparcie ludzi w klubie oraz kibiców, którzy zawsze szanowali mnie, kiedy grałem przeciwko nim na Stamford Bridge i Anfield.
- Jestem bardzo szczęśliwy, będąc piłkarzem Chelsea.
Dołączając do Chelsea, Torres z bohatera stał się łotrem w oczach kibiców Liverpoolu, podczas gdy zupełnie inna sytuacja ma miejsce w związku z nowymi fanami.
Hiszpański napastnik był zmorą The Blues, strzelając im siedem bramek w zaledwie ośmiu meczach.
- Kiedy grałem przeciwko Chelsea, zawsze była wielka motywacja, ponieważ to wyjątkowy mecz, jeden z największych w sezonie – powiedział Torres.
- Chcę podziękować kibicom Chelsea, ponieważ widziałem, że byli bardzo, ale to bardzo zadowoleni, że dołączyłem do nich.
- Mam dobre, ale i złe wspomnienia związane z meczami z Chelsea. Oczywiście gole są dobrymi wspomnieniami, ponieważ wszystkie były wyjątkowe.
- Mam bardzo złe wspomnienia z półfinału Ligi Mistrzów podczas mojego pierwszego sezonu w Anglii, kiedy pokonali nas i awansowali do finału.
- To był frustrujący dzień dla mnie, jednak miejmy nadzieję, że teraz, kiedy jestem tutaj, dotrzemy do finału i wygramy.
- Liga Mistrzów jest wielką ambicją i wszyscy piłkarze chcą w niej grać. To bardzo ważne rozgrywki.
- Chelsea ma jednak w każdym sezonie szansę wygrywać wszystkie trofea, o które walczy, więc jeśli masz możliwość grania dla nich, nie możesz odmówić.
Komentarze (0)