Luis będzie naszym Tevezem?
Prawdopodobnie każdy ze starszych fanów the Reds rozpozna Arthura Miltona, choć nigdy dotąd nie słyszał jego imienia. Arthur jest kibicem, który w 1974 roku wbiegł na murawę Wembley by uściskać odchodzącego na emeryturę menedżera Liverpoolu, Billa Shankly’ego. Czerwoni pokonali wówczas w rzutach karnych Leeds i zdobyli Charity Shield.
63-letni Arthur całe życie wspierał swój ukochany Liverpool Football Club i może pochwalić się wieloma cennymi wspomnieniami.
Urodzony w Fazakerley kibic ostatnie 33 lata spędził w Holandii, w małej wiosce, z której w 20 minut można dotrzeć na stadion PSV Eindhoven.
Choć dziś jego broda jest mniejsza, uczucie jakim darzy the Reds płonie równo jasno jak wtedy, w 1974.
- Regularnie pojawiam się na meczach PSV, ponieważ ich stadion jest tylko 20 minut stąd. Oglądam też Ajax, a w telewizji podziwiam wszystkie mecze Liverpoolu – mówi.
Arthur miał wiele okazji do oglądania nowego nabytku Liverpoolu, Luisa Suareza. Każdy Kopite zastanawia się teraz, czy Urugwajczyk zdoła kontynuować na Anfield imponujące wyczyny strzeleckie, jakimi mógł się pochwalić w barwach Ajaxu.
- Bardzo ciężko odpowiedzieć na to pytanie – twierdzi Arthur.
- Tu w Holandii liczą się aktualnie tylko trzy drużyny, są nimi FC Twente, Ajax oraz PSV. Nazywam Eredivise ligą Myszki Miki. Dużo łatwiej tu o bramki niż w Anglii.
- Widzę Suareza w roli ofensywnego pomocnika. Dobrze schodzi do środka ze skrzydła. Ma dość gorący temperament, ale to dobrze, nie jest mięczakiem.
Według Arthura Suarez nigdy nie widział siebie jako zawodnika Premier League. Wszystko to zmieniło się jednak pod wpływem świetnie radzącego sobie na wyspach innego piłkarza z Ameryki Południowej.
- Jakiś czas temu Suarez powiedział, że nie wydaje mu się, by kiedykolwiek chciał zagrać w Anglii – wyjaśnia Arthur.
- Poźniej jednak, widząc grę Teveza, stwierdził “Dałbym radę w Anglii”.
Arthur twierdzi, że napastnika Manchesteru City można porównywać z nowym numerem siedem Liverpoolu.
- Niezależnie od tego, czy oglądasz Suareza w rezerwach, czy walczącego przeciw czołowym drużynom, zawsze gra tak samo. Ma identyczną osobowość co Tevez, nigdy się nie poddaje i jest naprawdę szybki.
- Przystosowanie się nie zajmie mu długo. Dzięki swojej szybkości wywoła prawdziwe spustoszenie.
Sąsiad Arthura, fan Ajaxu, był szczęśliwy widząc, że Suarez odchodzi do Liverpoolu.
- Wszyscy są zgodni co do Suareza. Dał Ajaxowi bardzo dużo.
- Mój sąsiad wysłał mi wiadomość o treści “Gratulacje. Kupiliście jednego z najlepszych napastników na świecie. Załatw mi koszulkę Suareza z siódemką na plecach!”
Arthur bardzo chwali także inny zimowy nabytek Liverpoolu, Andy’ego Carrolla. Uważa, że wraz z Suarezem stworzy on zabójczy duet.
- Grając przeciw tej dwójce, żadna obrona nie będzie miała pojęcia co zrobić – mówi.
- Będą do siebie pasować, nikt nie będzie wiedział którym z nich się zająć.
Arthur z Kennym Dalglishem w grudniu
Zapytany o to, jakich zawodników ligi holenderskiej powinień śledzić Kenny Dalglish, Arthur wymienił jedno nazwisko.
- Myślałem, że zainteresuje się Toivonenem.
- Pytałem o to samego napastnika w zeszłym tygodniu, kiedy jego klub odpadł po rzutach karnych z pucharu.
- Powiedział, że parę tygodni temu było zainteresowanie ze strony Liverpoolu, jednak od tamtego czasu o niczym nie słyszał.
- Bardzo dobrze gra piłką i jest młody.
Arthur był zadowolony ze styczniowego okna transferowego w wykonaniu Liverpoolu. Dodał jednak, że byłby zachwycony, gdyby do nowego ataku dołączył jeszcze Ashley Young.
- Gdybyśmy dostali Ashleya Younga znów moglibyśmy śpiewać tę starą piosenkę: “Toshack, Heighway, Keegan, najlepsze, co mieliśmy okazję oglądać!”
Komentarze (0)