Suarez o Dalglishu
Nasz nowy napastnik, Luis Suarez, wypowiedział się na temat kluczowej roli, jaką odegrał Kenny Dalglish przy podejmowaniu przez Urugwajczyka decyzji o przenosinach na Merseyside. Uczestnik Mistrzostw Świata w RPA stał się na krótko rekordowym transferem w historii Liverpoolu, zanim w poniedziałek kontrakt podpisał Andy Carroll.
Były napastnik Ajaxu wyjawił, że King Kenny rozmawiał z nim nawet po hiszpańsku, kiedy się spotkali.
- Kenny Dalglish jest osobą, którą szanujesz już po kilku minutach rozmowy - powiedział Suarez dla LFC Weekly w swoim pierwszym, ekskluzywnym wywiadzie w mediach pisanych odkąd przybył na Anfield.
- Starał się rozmawiać ze mną po hiszpańsku - "hola, bienvenido" (witam serdecznie) - zaimponował mi tym. Nie ulega wątpliwości, jest w tym klubie i mieście legendą, jednak sądzę, że bardzo ważna jest ocena człowieka, kiedy możesz go zobaczysz, nie tylko bazowanie na tym, co się słyszało. Stał się legendą w moich oczach.
- Szybko zrozumiałem, że Dalglish jest typem menedżera i jednocześnie osoby, na której mogę polegać i jest bardzo zdeterminowany, aby zespół pod jego wodzą zaczął grać według pewnego planu - atrakcyjny futbol, którego chcę być częścią.
- Bardzo mu zależało na sprowadzeniu mnie tutaj i jeśli jest jedna osoba, która mnie do tego skłoniła, to właśnie on. Jest bardzo ambitny w sprawach klubu i jest przekonany, że będzie w stanie poprowadzić zespół z powrotem na szczyt. Teraz, gdy jestem tutaj, nie chcę rozczarować go pod żadnym względem.
Gra z przodu w Liverpoolu będzie przynosić presję dla młodego Urugwajczyka. Dodatkowo będzie ona zwiększona faktem noszenia numeru siedem na koszulce, kiedyś przecież grał z nim jego obecny menedżer. Suarez cieszy się na te wyzwania.
- Dzięki Ajaksowi zrozumiałem, że ważna jest postawa w życiu i na boisku - kontynuował Suarez. - Jestem świadomy, że Liverpool zapłacił za mnie dużą sumę, jednak nie zamierzam się tym martwić. Będzie na mnie presja z zewnątrz, abym odnosił tu sukcesy, ale za każdym razem, kiedy stawiam stopę na boisku piłkarskim, chcę się tym cieszyć. Bycie tutaj i nie cieszenie się tym nie ma sensu.
- Niektórzy piłkarze mogą mieć obsesję na punkcie presji i radzenia sobie z nią, ale sądzę, że ważne jest bycie sobą. Zaangażowanie i wiara w siebie.
Komentarze (0)