Ngog strzela, rezerwy wygrywają
David Ngog zdobył dwa gole, a rezerwy Liverpoolu 4:0 pokonały silną drużynę Tranmere Rovers w towarzyskim meczu w Akademii dzisiejszego popołudnia.
Francuz rozpoczął strzelanie pięknym uderzeniem w 35 minucie. Kolejne gole zdobyli Daniel Ayala i Emmanuel Mendy.
Ngog ostatecznie przypieczętował zwycięstwo klinicznym wykończeniem. Ekipa Johna McMahona pozostaje niepokonana od października.
Menedżer rezerw wystawił w pierwszym składzie także Milana Jovanovica, Daniego Pacheco i Brada Jonesa. Rovers przybyli z doświadczonym Alanem Mahonem i wysoko ocenianym Dalem Jenningsem.
Kenny Dalglish ponownie był wśród widzów. Już w drugiej minucie Rovers byli blisko objęcia prowadzenia.
Mahon dorzucił piłkę z lewej strony do Lucasa Akinsa, który był osiem metrów od bramki i miał dużo miejsca. Wydawało się, że opanuje piłkę i wykończy akcję, jednak nie udało mu się to. Sammy Morrow ostatecznie strzelił daleko od celu.
Gospodarze odpowiedzieli strzałem Michaela Robertsa z ponad 25 metrów, po którym piłka zatrzymała się na poprzeczce.
W 11. minucie pomocnik kolejny raz trafił w poprzeczkę.
Obie drużyny grały ofensywnie i cztery minuty później Rovers wyrobili sobie dobrą okazję, jednak Atkins nie dograł odpowiednio do kolegi po minięciu Brada Jonesa.
Następne Ngog strzelił obok bramki po dobrej akcji z Nikolą Saricem. Rovers odpowiedzieli strzałem Mahona, który przeleciał nad poprzeczką Brada Jonesa.
Po 30. minutach gry Jovanovic niemal zaliczył asystę – jego dośrodkowania nie sięgnął jednak Ngog.
W 35. minucie Francuz dopiął swego i uderzeniem lewą nogą pokonał Joe Collistera, dając Liverpoolowi prowadzenie.
Po przerwie na placu gry pojawili się Gerardo Bruna i Suso, którzy zastąpili Sarica i Alexa Coopera.
Duet ten dał drużynie większe posiadanie piłki i w 55. minucie podwyższyli prowadzenie.
Ayala odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i z bliska wpakował piłkę do siatki.
Gospodarze chcieli kolejnych bramek i kolejny raz spróbował Pacheco, a następnie Jovanovic, jednak nie udało im się zdobyć gola.
The Reds panowali na boisku, więc McMahon wprowadził Andre Wisdoma. To był pierwszy występ wysoko ocenianego młodziana po poważniej kontuzji kolana, której nabawił się na początku sezonu.
W 78. minucie akcja Bruny z Pacheco dała okazję Ngogowi. Wydawał się pewny gol, jednak napastnik wykonał o jedno dotknięcie piłki za dużo i szansa została zmarnowana.
Trzeciego gola zdobył Mendy strzałem głową po dośrodkowaniu Bruny z rzutu rożnego.
Przyjezdna drużyna nie zagrażała The Reds w drugiej połowie i pomimo, że trafili w poprzeczkę pod koniec meczu, Ngog zakończył świetny występ kolejną bramkę, uderzając przy bliższym słupku z ośmiu metrów.
Rezerwy Liverpoolu: Jones, Flanagan (Wisdom 75), Irwin, Cooper (Suso 45), Ayala (Sokolik 63), Mendy, Jovanovic, Roberts, Ngog, Saric (Bruna 45), Pacheco. Niewykorzystane zmiany: Hansen.
Komentarze (0)