SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1761

Glen o trenerze, dziecku i Twitterze


Nowa pozycja na boisku, nowe dziecko, nowy trener i nowa fryzura. Wydarzenia z początku roku 2011 każą przypuszczać, że będzie to niezwykły czas dla Glena Johnsona.

Na szczęście wyluzowana postawa i uśmiech, z którym zawodnik wchodzi do pokoju wywiadów w Melwood dowodzi, że zmiany go nie przytłaczają.

Zamiast się gubić opowiedział o tym, jak ojcostwo pomaga mu ‘zostać mężczyzną’, jak fantastyczne są treningi pod wodzą Dalglish i jak cieszy się z gry na lewej stronie obrony, gdzie pomaga drużynie.

- Oczywiście jestem prawym obrońcą i na prawej stronie gram w reprezentacji Anglii, ale jeśli Kenny pytałby mnie o zdanie powiedziałbym, że chcę po prostu założyć koszulkę i zagrać gdziekolwiek.

- Niby to tak samo pozycja bocznego obrońcy, ale tutaj jest inaczej między innymi dlatego, że jestem prawonożny. Chcę czasami schodzić bardziej do środka, chociaż kiedy się atakuje wygląda to właściwie tak samo na lewej i prawej stronie. Można zejść do środka i strzelić, albo zostać u siebie i stworzyć dodatkowe opcje ataku.

Łatwo zauważyć, że Liverpool gra z większą swobodą od czasu zmiany trenera. Zmiana ta wywodzi się zdaniem Glena bezpośrednio z boisk treningowych.

- Kenny wierzy w piłkarzy, wierzy, że mamy dobry zespół i kadrę. Chce, abyś wyszedł na boisko pokazał swoje umiejętności w ramach granic, które wyznacza. Prawie mówi ‘Jeśli przekroczysz tą białą linię na boisku, reszta należy do ciebie’.

- Czerpiemy radość z treningów. Ma na to wpływ także Steve Clarke. Miałem przyjemność pracy z nim już w Chelsea i zawsze wszystko szło dobrze. Teraz sesje są fantastyczne. Ostre, profesjonalne i przyjemne.

Dalglish jest powszechnie uważany za najlepszego zawodnika, który kiedykolwiek grał z Liverbirdem na piersi. Czy po powrocie do Melwood Król założył buty do gry, ochraniacze i pokazywał, czego dokładnie wymaga od piłkarzy?

- Wcześniej przychodził w korkach, teraz rzadziej mu się to zdarza. Na początku był w nich prawie zawsze i mieliśmy sporo śmiechu.

Johnson nie zagrał w pierwszym meczu Kenny’ego z Manchesterem United w FA Cup z powodu fałszywego alarmu dotyczącego rodzącej partnerki piłkarza, Laury.

Niedługo później urodziła zdrowego chłopca, stając się kolejnym dowodem eksplozji demograficznej na Anfield. Były napastnik Fernando Torres powitał na świecie swoje drugie dziecko w okresie świątecznym, syna ma Johnson, a Fabio Aurelio i Lucas Leiva w ciągu najbliższych miesięcy również zostaną dumnymi ojcami.

Żaden z obowiązków nie będzie dla czarnoskórego obrońcy nowością. Para ma już trzyletnią córkę Jade, chociaż rodzice nie spodziewają się, aby drugie doświadczenie ciąży i jej następstw było łatwiejsze od pierwszego.

- Jade ma dopiero 3 latka, a już czuje się jak dorosła! Chce spróbować wszystkiego, co jest zabawne, ale z drugim dzieckiem wcale nie będzie łatwiej. Nieprzespane noce nie są problemem, daję sobie z tym radę. Laura częściej ode mnie wykonuje brudną robotę, chociaż staram się pomagać jak mogę.

- Powiedziałbym, że rodzicielstwo zdecydowanie mnie zmieniło. Pojawiły się prawdziwe obowiązki. Trudno to wyjaśnić, ale kiedy istota tak mała jest od ciebie w pełni zależna nie masz wyboru, stajesz się facetem.

Przystosowując się do zmian w karierze i życiu osobistym Glen nie traci kontaktu z fanami, porozumiewając się z nimi przez Facebooka i Twittera.

Głównym powodem jest promowanie założonej przez piłkarza szkółki piłkarskiej w Dartford, gdzie szkolić się mogą młodzi adepci piłkarscy wraz z zespołami.

- Dla mojej szkółki to fantastyczne media, aby zebrać wiele ludzi, których będziemy informować o promocjach, zawodach i drogach treningu. Wszystko możemy reklamować dzięki tym serwisom.

- Miło jest też uchylić coś ze swojego prywatnego życia, co ludzie będą mogli przeczytać i zobaczyć, jaki naprawdę jestem.

Ponad 80 000 ludzi śledzi wpisy Glena na Twitterze, chociaż Anglikowi wciąż brakuje około 20 tysięcy do Lucasa Leivy, a Dirk Kuyt, Brad Jones, Luis Suarez i wielu młodszych graczy również zbiera swoich fanów.

Johnson nie zaprzecza, że może kryć się za tym pewien rodzaj rywalizacji między graczami.

- Zapewne jest ona gdzieś tam w tle. Nie rozmawiamy o tym, ale oczywiście każdy sprawdza, ilu kibiców za nim podąża i każdy chce być liderem. Muszę załatwić sprawę prowadzenia Lucasa!

Celem, który przysłoni zdetronizowanie Brazylijczyka będzie w czwartek zwycięstwo nad Spartą Praga, kiedy The Reds powrócą do boju w europejskich rozgrywkach.

Jeśli Liverpool dojdzie do finału i zdobędzie puchar w Dublinie, będzie to dla Johnsona pierwszy smak europejskiej chwały po wygraniu wszystkich trzech trofeów w kraju. Mistrzostwo Anglii, FA Cup i Carling Cup obrońca zdobył w czasie swojego pobytu w Chelsea.

- W futbolu chcesz wygrać wszystko, co możliwe. Jasne, że miło byłoby mieć medal za grę w Europie.

- Nie ma lepszego momentu na triumf niż teraz. W ostatnich miesiącach mieliśmy trudny okres i cudowanie byłoby odwrócić to w pucharowe zwycięstwo.

Kiedy sezon startował w sierpniu, Liga Europy była co najwyżej na drugim miejscu listy priorytetów wszystkich związanych z klubem.

Teraz, kiedy pozostaje ona jedyną nadzieją na puchar w tym sezonie Johnson i reszta graczy są zdesperowani, aby w trakcie drogi do Dublina grać na coraz wyższym poziomie.

- Nie wygramy ligi w tym sezonie, więc musimy skupić się na innej walce o trofeum. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę i będziemy ciężko walczyć o zdobycie go.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (0)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (15)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com