Fani o priorytetach Liverpoolu
Na łamach Liverpool Echo kibice Liverpoolu wypowiedzieli się na temat ostatniej formy swoich ulubieńców, dwumeczu ze Spartą Praga oraz priorytetach w obecnym sezonie. Zapraszamy do lektury!
Damian Kavanagh: W obecnym sezonie Liverpool ma o co walczyć
Nudny remis w Pradze ukazał ograniczone możliwości naszego składu, jednak o ile na Anfield osiągniemy korzystny rezultat, zadanie będzie wykonane.
Liga Europy nie jest najbardziej emocjonująca, ale od ćwierćfinałów zdecydowanie warta podróży.
Jeśli w późniejszych fazach wystawimy silny skład, finał w Dublinie jest możliwy. Pepe, Skrtel, Carra, Agger, Kelly, Lucas lub Cole, Gerrard, Raul, Johnson, Dirk, Carroll i głośny tłum na Anfield dadzą nam taką szansę.
Dodajmy do tego Suareza i okazuje się, że w Premier League wciąż jest o co walczyć.
Niedzielna wyprawa do Londynu będzie okazją na kontynuowanie dobrej passy.
Wszystko zależy od naszego podejścia.
Jeśli zademonstrujemy taki sam pozytywny stosunek jak w spotkaniach z Wolves i Chelsea, bez gadania zdobędziemy komplet punktów.
Robert Gillies: Liverpool musi skupić się na zwycięstwie w niedzielę
Pomimo zakłóceń przez Ligę Europy, celem Liverpoolu powinny być punkty w Premier League.
Wciąż mamy trzecią część sezonu na walkę i im dłużej rywale w wyścigu o czwarte miejsce pozostają w Europie, tym lepiej.
Perspektywa wspólnej gry Carrolla i Suareza zbliża się coraz bardziej i nawet pojawienie się drugiego z nich poza ławką rezerwowych będzie znaczące.
Musimy zacząć na pełnej mocy, nie pozwalając gospodarzom na zadowolenie własnych kibiców. Kontynuowałbym grę systemem z trzema obrońcami, pozwalającym Johnsonowi i Kelly'emu na wychodzenie do przodu. To da pomocnikom możliwość kontrolowania Parkera i podstępnego Snearsa.
Są pewnym zespołem, będącym w strefie spadkowej. Ich defensywa nie jest szczelna, więc należy pozwolić Suarezowi ją przetestować. Musimy wierzyć.
Paul Anderson: Liverpool musi walczyć o sukces w Lidze Europy
Dziś odbędzie się mecz, na który Kenny Dalglish czeka od 25 lat. Na Anfield poprowadzi Liverpool w meczu europejskich rozgrywek.
Spotkanie to będzie znacznie różniło się zeszłotygodniowego w stolicy Czech. Najciekawszym wydarzeniem tamtej podróży było spotkanie na ulicy Vladimira Smicera i możliwość podziękowania mu za desperacki strzał w Stambule.
Musimy kontynuować progres i celować w trofeum.
W niedzielę Czerwoni odwiedzą West Ham, którego stadion może okazać się areną walki o czwarte miejsce.
Kilka tygodni temu wypowiedzenie tych słów zabrzmiałoby niedorzecznie, jednak niedawne odrodzenie się oznacza, że należy dać znać innym drużynom o tym, iż je doganiamy.
Czekam na zobaczenie w akcji Andy'ego Carrolla i mam nadzieję, że pomoże nam w zakończeniu sezonu, który wciąż może być dla nas pamiętny.
Paul O'Leary: Nie mogę doczekać się gry pary Luis Suarez-Andy Carroll
Dwa remisy pod rząd uciszyły nieco zbyt optymistycznie nastawionych kibiców, którzy marzyli o osiągnięciu w tym sezonie szczytu wielkiej czwórki!
Choć o wyjazdowym spotkaniu ze Spartą można powiedzieć niewiele, poza tym, że zachowaliśmy czyste konto, więcej daje się stwierdzić po pełnym debiucie Luisa Suareza z Wigan.
Jeśli ktokolwiek nie był przekonany o jakości "Królika", jak określa się go w ojczyźnie, z pewnością zmienił zdanie. Wydaje się mieć wspaniałą szybkość przy strzałach głową i na ziemi - rzeczywiście to rzadka zaleta!
Nie mogę doczekać się ujrzenia go w akcji razem z Andym Carrollem, któremu niewiele brakuje do osiągnięcia sprawności.
O ile z dzisiejszym meczem wiążemy wiele oczekiwań, niedzielna potyczka z Młotami będzie trudnym testem. Oczekuję otwartej gry, podobnej do wyjazdowego spotkania z Blackpool.
Mam nadzieję, że pokażemy więcej jakości niż na Bloomfield Road i wrócimy z trzema punktami.
Komentarze (0)