AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1048

Zapowiedź meczu


Już w niedzielę podopieczni Kenny’ego Dalglisha udadzą się w podróż do Londynu, gdzie na Upton Park zagrają z West Hamem. Obie drużyny mają za sobą fatalny początek sezonu, jednak wraz z upływem czasu, sytuacja niedzielnych rywali stała się zgoła odmienna.

O ile szczytem marzeń fanów Młotów jest w tym sezonie utrzymanie się w Premier League, z ust piłkarzy z Merseyside coraz częściej słyszymy szumne wypowiedzi na temat walki o wielką czwórkę. Nie da się ukryć, że gospodarzom przyjdzie zmierzyć się z zupełnie innym Liverpoolem niż ten, który gościł ich w listopadzie na Anfield.

Utrzymać formę wyjazdową

Zyskanie pewności w meczach poza swoim stadionem jest kluczowe, jeśli Czerwoni chcą do końca pozostać w walce o miejsce premiowane grą w eliminacjach Ligi Mistrzów. Na Molineux i Stamford Bridge Liverpool pokazał, że jak najszybciej chce zapomnieć o koszmarach, które nękały go za kadencji Roya Hodgsona i w ostatnich miesiącach pracy Rafaela Beniteza. Wysokie zwycięstwo nad Wolves i wiktoria podczas niedawnej wyprawy do stolicy, pozwalają dawać nadzieję na korzystny rezultat.

Skład, który wyszedł na murawę w czwartek w rewanżowym meczu 1/16 Ligi Europy ze Spartą Praga dobitnie pokazuje, co jest dla Dalglisha priorytetem. Desygnowanie do gry Kyrgiakosa, Wilsona, Poulsena, Ngoga czy wracającego po kontuzji Cole’a, nie umniejszając umiejętności tych piłkarzy, to oczywisty dowód na to, iż pomimo odpadnięcia z krajowych pucharów, Czerwoni będą skupiać się nie na walce o trofea, lecz możliwości gry w Champions League.

Niestety, nie wszystko potoczyło się zgodnie z planem szkockiego menedżera. Już w przerwie mecz zakończyć musiał Martin Kelly, zawodnik kluczowy w ostatnich spotkaniach. Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, utykając boisko opuszczał Daniel Agger. Każde z wygranych przez Liverpool spotkań pod wodzą Dalglisha, piłkarze ci rozpoczynali w wyjściowej jedenastce. Do tego dochodzi Glen Johnson, narzekający na ból ścięgna Achillesa oraz Steven Gerrard. Decyzja o występie kapitana podjęta zostanie w ostatniej chwili. Rehabilitację przechodzi jeszcze najdroższy zawodnik w historii klubu, Andy Carroll, a Jonjo Shelevey nie zagra przez najbliższe trzy miesiące.

Jaką taktykę zastosuje więc King Kenny? Wydaje się, że na boisku zobaczymy silny skład, bowiem kilku graczy odpoczywało w czwartek, a w ubiegły weekend nie rozgrywano meczów ligowych. Kibice chcieliby zapewne ujrzeć efektowne i co najważniejsze, efektywne ustawienie z trzema obrońcami. Nie wiadomo jednak czy Dalglish zdecyduje się na taką opcję, jeśli nie będzie mógł skorzystać z usług Kelly’ego lub Aggera. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Liverpool będzie znacznie groźniejszy dzięki obecności Luisa Suareza, który w meczu z Wigan pokazał, że ma wiele do zaoferowania.

Na Upton Park bez zmian

Od ostatniego spotkania z Młotami, sytuacja podopiecznych Granta niewiele się zmieniła. West Ham od początku sezonu znajduje się blisko dna tabeli i nic nie zapowiada, aby miało się to zmienić. Trudno z resztą walczyć Londyńczykom o coś więcej niż utrzymanie, jeśli w tym roku wygrali zaledwie dwie ligowe potyczki.

Również The Hammers będą musieli poradzić sobie bez kilku ważnych piłkarzy. Robbie Keane zmaga się z urazem łydki i nie wyjdzie na boisko przez kilka najbliższych tygodni, podobnie Jack Collison i Kieron Dyer. Decyzja w sprawie wystawienia Victora Obinny i Matthew Upsona zostanie podjęta w dniu meczu. Do gry wrócił już Thomas Hitzlsperger, który zdaniem Granta odgrywał będzie ważną rolę w walce o pozostanie w Premier League.

Czego się spodziewać?

- Od listopada na Anfield zmieniło się wiele – przyznał Avram Grant na przedmeczowej konferencji prasowej.

- Wyciągnęliśmy wnioski z pierwszego spotkania i nie chcemy powtórzyć tych samych błędów.

- Ich wyniki są lepsze – mówił na temat Liverpoolu – Nie wiem co się stało, ale są po prostu lepsze.

Także King Kenny wypowiedział się z szacunkiem na temat rywala.

- Przed każdym meczem wiemy, że będzie on trudny. West Ham nie jest wyjątkiem, niezależnie od ich pozycji w tabeli.

Na co więc możemy liczyć?

Listopadowe starcie zakończyło się wynikiem 3-0, a The Reds nie dali gościom najmniejszych szans. Teraz jednak będą musieli zmierzyć się z drużyną desperacko walczącą o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, którą wspierać będzie ponad 30 tysięcy kibiców. Jak przekonaliśmy się nie raz, nie należy kierować się słabą formą Młotów i do meczu trzeba podejść z pełną motywacją. Liverpool ma za sobą serię ośmiu gier bez porażki i jeśli chce do końca walczyć o wymarzoną Ligę Mistrzów, należy utrzymać tę passę zwłaszcza, że rywalom zdarzają się potknięcia, czego przykładem był blamaż Tottenhamu na Bloomfield Road w Blackpool. Trzymajmy kciuki za The Reds. Pierwszy gwizdek o 14.30.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Fantastyczny comeback ekipy rezerw  (1)
05.05.2024 21:13, AirCanada, liverpoolfc.com
Elliott: Uwielbiam strzelać gole na Anfield  (3)
05.05.2024 21:06, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
05.05.2024 19:56, Zalewsky, SofaScore
Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (9)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com