Kelly zasługuje na powołanie
Nietrudno było odgadnąć, po co selekcjoner reprezentacji Anglii – Fabio Capello przybył na Anfield w czwartkowy wieczór. Steven Gerrard i Glen Johnson byli wykluczeni z powodu kontuzji, więc było tylko dwóch Anglików do oglądania przeciwko Sparcie Praga.
To wielce nieprawdopodobne, by Capello został zwabiony na północ przez szansę ujrzenia Joe Cole'a.
W końcu ten pomocnik ostatnio powrócił po kontuzji i nie pokazał nic w czerwonej koszulce w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy, co zapewniłoby mu powiększenie liczby występów w reprezentacji (56).
Cole musi się odnaleźć w drużynie Liverpoolu, zanim zostanie znów powołany do kadry.
Capello niewątpliwie zajął miejsce w loży dyrektorskiej, by obejrzeć Martina Kelly'ego, a młody obrońca sprawił, że podróż była warta zachodu.
20-latek z Whiston jest objawieniem tego sezonu.
Kelly jest obecnie w reprezentacji U21, więc dostanie się do seniorów nie jest przed nim daleko.
Przez minioną dekadę fani Liverpoolu pragnęli, by jakikolwiek wychowanek poszedł w ślady Gerrarda i Jamiego Carraghera. Marzyli o kimś, kto sprawi, że drużyna ciągle posiadać będzie scouserskie bicie serca, gdy wyżej wymienieni powieszą swoje buty na kołku.
Kelly, który ukończył Akademię Liverpoolu, wygląda na kogoś, kto przejmie te obowiązki.
Obecność słabego Paula Konchesky'ego ograniczała jego występy za kadencji Roya Hodgsona. 10 z jego 12 występów przed Bożym Narodzeniem miało miejsce w Carling Cup i Lidze Europy.
Wielu piłkarzy rozkwitło za Kennego Dalglisha w ciągu ostatnich siedmiu tygodni, jednak żaden bardziej niż Kelly.
Od meczu w FA Cup na Old Trafford – pierwszego meczu Dalglisha – robił stałe postępy. Wiara menedżera w niego została wymownie nagrodzona.
Tak dobrze się spisywał, że podstawowy prawy obrońca reprezentacji Anglii – Glen Johnson został przesunięty na lewą stronę.
Grając od początku w dziewięciu z dziesięciu meczów za Dalglisha, stał się wzorem konsekwencji i jednym z pierwszych nazwisk przy wyborze jedenastki.
Podczas pierwszych 45 minut przeciwko Sparcie w czwartek był najlepszym zawodnikiem Liverpoolu.
Zaliczył jedno decydujące przejęcie w defensywie, jednak to jego ofensywne zdolności przyniosły mu entuzjastyczne recenzje.
Przy wzroście 1,90 Kelly jest wysoki i silny, jednak jest także wielkim atletą i posiada imponujące przyspieszenie. Carragher jest jednym z jego największych fanów i ostatnio opisał go jako "turbodoładowanego".
Sparta nie mogła sobie z nim poradzić i gdyby nie jedno fatalne wykończenie, jakość Kelly'ego wzdłuż linii zostałaby nagrodzona bramką.
Ból w nodze zmusił go do zejścia w przerwie i jego brak ewidentnie widać było w drugiej połowie, kiedy Liverpool z trudem walczył o pierwszą bramkę.
Entuzjazm i determinacja Kelly'ego, by się pokazać, są oczywiste. Ta paląca chęć sukcesu była decydująca, ponieważ postęp nie został osiągnięty przez zawodnika z łatwością.
Jego efektowny debiut przeciwko Lyonowi w październiku 2009 roku zakończył się tak, że schodził z boiska kulejąc. Kontuzje utrudniały mu postęp, jednak Kelly nie poddawał się.
Bycie na liście kandydatów do zdobycia nagrody Młodego Zawodnika Roku i otrzymanie powołania od Capello przez meczem z Walią w przyszłym miesiącu byłyby zasłużoną nagrodą dla tego młodego chłopaka z wielką przyszłością.
James Pearce
Komentarze (0)