Powrót do formy w Melwood
Kenny Dalglish, wraz ze swoimi zawodnikami, wraca dzisiaj do ośrodka treningowego w Melwood, aby wyeliminować błędy, przez które Liverpool przegrał z West Hamem, i odpowiednio przygotować się do niedzielnego starcia z Manchesterem.
Dalglish w wywiadach pomeczowych nie starał się szukać winnych porażki. Zamiast tego, skupiał się tylko na wielkim spotkaniu, które odbędzie się w niedziele na Anfield.
Trzecie z rzędu zwycięstwo nad Czerwonymi Diabłami na naszym obiekcie w znaczący sposób przybliżyłoby The Reds do gry w następnym roku w europejskich pucharach i,równocześnie, sprawiłoby sporo problemów menedżerowi Manchesteru, Alexowi Fergusonowi, który marzy o zdobyciu 19. tytułu mistrza Anglii.
- Musimy spokojnie przeanalizować całe ostatnie spotkanie i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Jestem pewien, że po wyeliminowaniu paru mankamentów z naszej gry będziemy w stanie odpowiednio zaprezentować się kibicom w niedzielę - oznajmił Kenny.
- Pocieszające jest to, że w naszej grze było widać chęć zmiany wyniku, determinację - szczególnie w ostatnich 20 minutach. To dobrze wróży na przyszłość.
- Ten mecz jest już za nami, ale nie zamierzamy lekceważyć naszych błędów. Od wtorku rozpoczynamy treningi w Melwood, których celem będzie przygotowanie się na to arcyważne spotkanie. Mam nadzieję, że dobrze wykorzystamy te kilka dni - zakończył Dalglish.
Komentarze (0)