Dalglish o Carrollu
Kenny Dalglish nie jest w stanie dziś stwierdzić, czy niedziela będzie dniem oficjalnego debiutu w składzie Liverpoolu Andy'ego Carrolla. The Reds liczą na 3 z rzędu zwycięstwo przeciwko ekipie Man United na Anfield.
22-letni napastnik ostatni raz wystąpił na boiskach Premier League jeszcze w barwach Newcastle 28 grudnia przy okazji konfrontacji z Tottenhamem.
Zapytany o kontuzje w swoim zespole przed rywalizacją z Diabłami, boss odpowiedział: - Mamy nadzieję, że jak najwięcej zawodników będzie gotowy do gry. W tej chwili jest czwartek i naprawdę nie wiemy wszystkiego, gdyż gramy dopiero w niedzielę.
- Oczywiście Martin Kelly z powodu kontuzji ścięgna udowego nie będzie dostępny, podobnie jak Jonjo Shelvey. Co do reszty zawodników to z każdym dniem jest coraz lepiej i wiele może się wydarzyć, włączając do tego grona Andy'ego.
- On cały czas się zbliża, czy na tyle, by zagrać z Manchesterem? Zobaczymy.
- Zawsze powtarzaliśmy, że jesteśmy zachwyceni postępem, który notuje w czasie swej rehabilitacji.
- Jestem pewien, że Fergie chciałby wiedzieć czy Carroll zagra w niedzielę, ale nie potrafimy odpowiedzieć na to pytanie.
Kenny wyraził smutek z powodu kontuzji Kelly'ego, który świetnie radził sobie pod jego trenerskim okiem.
- Rzeczywiście dobrze się spisywał i ten uraz jest dla niego smutnym wydarzeniem, zwłaszcza, że dobrze się spisywał w ostatnich meczach.
Komentarze (0)