Braga przygotowana do walki
W weekend Braga zakończyła rekordową serię zwycięstw Benfiki, a w 1/8 finału Ligi Europy zmierzy się z Liverpoolem, chcąc utrzymać korzystny bilans na własnym stadionie w rywalami z Wielkiej Brytanii.
Portugalska drużyna pokonała Arsenal i Celtic, odpowiednio 2:0 i 3:0 w Lidze Mistrzów w tym sezonie. Natomiast w Pucharze UEFA 2008/09 wygrała z Portsmouth. Tuż po zakończeniu rekordowej serii zwycięstw z rzędu Benfiki Domingos Paciência uważa, że jego podopieczni zaprezentują się z najlepszej strony na Estádio Municipal de Braga w starciu z bardziej utytułowanym rywalem.
- Im lepszy rywal, tym lepsza motywacja, pewność siebie, większa agresywność i koncentracja – powiedział Paciência, który nie będzie mógł skorzystać z Custódio i Eldersona (obaj mają uraz uda). Trener ma nadzieję, że będzie mógł wystąpić Alan, który doznał kontuzji brzucha w wygranym 2:1 meczu z Benfiką.
- Nawet poziom techniczny zawodników jest trochę lepszy.
Mossoró, który będąc rezerwowym zdobył decydująca bramkę (swoją drogą niezwykłej urody - przyp red) w niedzielę, twierdzi, że spodziewa się jeszcze lepszego występu Bragi przeciwko Liverpoolowi.
- Nasza wygrana z Benfiką nie mogła nadejść w lepszej chwili - powiedział pomocnik.
W meczu z United wyróżnili się Steven Gerrard i szczególnie Luis Suárez, ale Paciência szybko dementuje fakt, że szanse Bragi będą większe pod nieobecność wspomnianej dwójki piłkarzy. Suárez nie został zgłoszony do rozgrywek, a Gerrard nie pojechał z drużyną z powodu problemów z pachwiną.
- Do tego etapu rozgrywek dotarli bez pomocy Suareza. Zaś Gerrard nie wystąpił już w kilku spotkaniach Ligi Europy – powiedział Paciência.
Szkoleniowiec obawia się, aby nie nadziać się na kontratak, szczególnie w wykonaniu Dirka Kuyta, który strzelił hat-tricka, a także byłego pomocnika FC Porto Raula Meirelesa.
- Najsilniejszą stroną rywala jest przejście z obrony do ataku. Rywale są bardzo szybcy, kiedy atakują - podsumował.
Komentarze (0)