Carroll zbiera pochwały
Andy Carroll swoim występem w czwartkowym meczu zasłużył na pochwały, które udzielili Joe Cole i Lucas Leiva po tym jak angielski napastnik wszedł w drugiej połowie na plac boju. Liverpool uległ przegranej 1-0 w spotkaniu na Estadio AXA, to jednak gra Carrolla napawa optymizmem przed rewanżem na Anfield.
- To był udany występ. Bardzo dobrze, że pojawił się na boisku i z całą pewnością będzie ważnym ogniwem dla klubu - powiedział Cole dla oficjalnej strony Liverpoolu.
- Kibice pokochają jego styl gry tym bardziej, że nie ogranicza się do jednego. Znakomicie, że mogliśmy go zobaczyć w grze.
- Wiemy, że nie grał przez kilka miesięcy i powrót do gry na najwyższym szczeblu zajmie trochę czasu - dodał jednocześnie Lucas.
- Nie chcemy żadnej presji, ponieważ to nie będzie fair wobec niego, ale pozwala nam zwiększyć zagrożenie w ataku.
- W powietrzu może wygrać każdą piłkę, dobrze ją utrzymuje i powoduje, że cała drużyna może wyjść do ataku i stworzyć pod bramką okazję na strzelenie gola. Jego występ był naprawdę udany i jesteśmy z tego powodu zadowoleni.
Braga wykorzystała rzut karny w 18. minucie, co pozwoliło zapewnić gospodarzom triumf w pierwszym meczu. Brazylijski pomocnik przyznaje, że gra Liverpoolu była poniżej oczekiwań.
Lucas jednocześnie zaznacza, że the Reds wcale nie zlekceważyli rywala. Jego zdaniem, podopieczni Kenny'ego Dalglisha pokażą całkiem inną grę w rewanżu z Portugalczykami na własnym terenie.
- Wiemy, że udało im się pokonać tutaj Arsenal. Mają bardzo dobrą ekipę i potrafią świetnie wymieniać między sobą podania.
- To oczywiste, że w pierwszej połowie graliśmy słabo, ale druga odsłona była lepsza i stworzyliśmy kilka okazji. Musimy dołożyć wszelkich starań, by w rewanżu wypaść lepiej. Moim zdaniem mamy wciąż wielką szansę, żeby awansować do następnej fazy.
- W przerwie meczu, Kenny powiedział nam, że musimy lepiej się przyłożyć w tym pojedynku i popracować nad koncentracją, a także wyżej zaatakować rywala.
- W pierwszej połowie nie potrafiliśmy utrzymać posiadania tak, jak planowaliśmy. Po przerwie na boisku pojawił się Carroll, co pozwoliło nam przytrzymać piłkę i jednocześnie stworzyć kilka okazji pod bramką.
- W pewnym momencie meczu Joe Cole miał szansę w polu karnym i arbiter mógł podyktować rzut karny, jednak na koniec wszystkiego musimy zaprezentować o wiele lepszą grę na Anfield.
Ponieważ Liverpool nie zdołał zdobyć gola na wyjeździe, szansa na przejście ćwierćfinałów będą jeszcze trudniejsza, jeśli Portugalska drużyna trafi do siatki w rewanżu na Wyspach.
Lucas uważa, że the Kop odegra sporą rolę, aby pojedynek rozstrzygnął się na korzyść the Reds.
- Kibice jak zwykle będą nas wspierać i myślę, że zobaczymy całkiem inny mecz.
- Musimy zacząć to spotkanie od utrzymania się przy piłce, a następnie trzeba postarać się o bramkę i jednocześnie nie stracić nic w tyłach, ponieważ wtedy będziemy musieli strzelić trzy gole.
- Czeka nas inny obraz gry i mam nadzieję, że awansujemy do kolejnej rundy.
Tymczasem Cole jest zdania, że należał się rzut karny za faul w polu karnym w drugiej połowie. Pomocnik the Reds przyznaje, że Liverpool spisał się poniżej oczekiwań, ale zasługiwał na remis w Portugalii.
- Myślę, że był tam rzut karny, ale czasami arbiter podyktuje jedenastkę, a czasami prowadzi grę dalej - powiedział Cole. - Rezultat 1-1 mógł być znakomitym wynikiem, ale musimy patrzeć w przyszłość.
- To trudny obiekt do gry. Pokonali u siebie kilka czołowych ekip, ale z uwagi na nasz występ w drugiej połowie zasłużyliśmy na coś więcej.
- Mecz zaczęliśmy na pierwszym biegu i nie atakowaliśmy rywala. Początek był powolny i potrzebna była poprawa, czego udało nam się dokonać po przerwie. Nie możemy zwolnić tego tempa pracy.
Cole zagrał w pierwszej jedenastce w Portugalii oraz zakończył mecz w wyjściowym składzie. Jak przyznaje, był zadowolony, że udało mu się zrobić kolejny krok do odzyskania pełnej kondycji.
- Jestem szczęśliwy. Krok po kroku wracam i daję z siebie wszystko, kiedy wchodzę na boisko, bez względu czy chodzi o trening, czy mecz o stawkę. Staram się zachować optymistyczne nastawienie.
- Podoba mi się moja gra i treningi. Dobrze, że mogłem pojawić się znowu na boisku. Szkoda, że nie udało się zdobyć lepszego rezultatu, ale najważniejsze jest to, że wciąż jesteśmy w grze.
Komentarze (0)