Borrell sfrustrowany porażką
Rodolfo Borrell nie krył swojej frustracji po odpadnięciu jego podopiecznych z FA Youth Cup. Drużyna U-18 poległa dziś na Anfield w meczu z Manchesterem United 3-2. The Reds prowadzili 2-0 po golach Adama Morgana, jednak nie zdołali utrzymać przewagi do końca.
Oba zespoły kończyły spotkanie w dziewiątkę, a w Liverpoolu czerwone kartki ujrzeli Sama i Coady.
- Jestem bardzo rozczarowany i sfrustrowany, ponieważ przybyło tutaj wiele osób, które na nas liczyły. Mówiłem zawodnikom, aby byli skoncentrowani i pokazali się z dobrej strony - powiedział Borrell w LFC TV.
- Nie szukam żadnych wymówek, myślę po prostu, że gdy Sama otrzymał czerwoną kartkę, straciliśmy spokój, a rywale zyskali rzut karny.
- Nie graliśmy na oczekiwanym poziomie i wszystko wymknęło nam się z rąk.
- Chociaż przeciwnicy stanowią dobry zespół, porażka boli. Prowadziliśmy 2-0 w meczu z Manchesterem United, rozgrywanym na Anfield. Teraz musimy jak najszybciej zrehabilitować się.
- Dziś mogliśmy wiele się nauczyć. Nie można tracić opanowania w sposób, jaki to zrobiliśmy. Oczywiście mówimy o młodych piłkarzach, jednak muszą oni zapamiętać tą sytuację, ponieważ chcą wykonać krok naprzód i dostać się do pierwszej drużyny.
Borrell wyjaśnił także swoją decyzję o późnym wprowadzeniu na boisku będącego już w pełni sił Michaela Ngoo.
- Po czerwonej kartce Samy, znaleźliśmy się w trudnym położeniu.
- Nie mamy innego pomocnika, więc należało zmienić ustawienie.
- Na ławce siedział Michael Ngoo, ale według sztabu medycznego mógł zagrać najwyżej 30 minut.
- Gdy panował remis, musiałem czekać, gdyż nie chciałem wpuszczać go na boisko i zmuszać do gry w dogrywce.
- Trzeci gol dla rywali padł późno i mogłem go wprowadzić, mieliśmy jednak zbyt mało czasu na zmianę wyniku - zakończył Borrell.
Komentarze (0)