Jay wierzy w duet
Wychowanek nie ma wątpliwości, że przy odrobinie szczęścia nowy duet napastników może wprowadzić Liverpool do najbliższej edycji rozgrywek europejskich. Na osiem kolejek przed końcem ligowego sezonu The Reds tracą do piątego Tottenhamu 4 punkty, Koguty rozegrały jednak jeden mecz mniej.
Dogonienie ekipy Redknappa, która zawita na Anfield dopiero w maju może być zbyt dużym wyzwaniem dla graczy z Anfield, jednak z Suarezem i Carrollem w formie jest to możliwe, twierdzi Spearing.
- Po zwycięstwie z Sunderlandem poczuliśmy w szatni prawdziwy zastrzyk energii i pewności. Nie widzę powodu, dla którego nie moglibyśmy zakończyć ligi na piątym miejscu.
- Oczywiście podchodzimy do każdego meczu oddzielnie, ale jeśli będziemy grać w ten sposób zwiększymy presję na Tottenhamie i pozostałych. Nie będą mogli sobie pozwolić na stratę punktów.
- Gra obok Suareza i Carrolla jest ekscytująca. Mieli wspólne przebłyski w niedzielę i pokazali, jaki duet mogą stworzyć w przyszłości.
-Szukali połączenia i wspólnej gry. Andy wygrywa mnóstwo pojedynków główkowych, a Luis w każdej chwili może zgasić piłkę i zaatakować. Od pierwszego wspólnego treningu widać, że razem mogą sterroryzować każdą obronę. Jednocześnie obaj z całych sił chcą pracować dla drużyny.
- Odejście Torresa było oczywiście wielką stratą. Zrobił mnóstwo dobrego dla tego klubu i życzymy mu jak najlepiej, ale trzeba ruszyć przed siebie. Ściągnęliśmy dwóch świetnych zawodników i wierzymy, że strzelą dla Liverpoolu wiele bramek.
Urugwajczyk odniósł lekką kontuzję pachwiny w końcówce meczu z Sunderlandem co wykluczyło go ze zgrupowania reprezentacji przed dzisiejszym starciem z Estonią. El Pistolero został w Melwood aby kontynuować leczenie i wykurować się na przyszłotygodniowy mecz z WBA Roya Hodgsona.
Komentarze (0)