Lucas o ojcostwie i akcencie Pedro
Nowy tatuś, czyli Lucas Leiva znalazł chwilkę czasu, aby opowiedzieć oficjalnej stronie internetowej o ojcostwie i marzeniu, jakim byłaby gra Pedro Leivy na Anfield Road. Reprezentant Brazylii zapewnił, że wychowywanie dziecka nie wpłynie na jego grę do końca sezonu.
Jak się czuje świeżo upieczony tatuś?
Jestem bardzo podekscytowany moim pierwszym synem. Cieszymy się, że do wszystkiego doszło w Liverpoolu. Byłem trochę zaniepokojony tym na początku, ponieważ kultura w tym kraju jest inna, ale teraz jesteśmy naprawdę zadowoleni. Jestem teraz trochę niespokojny, ponieważ dziecko wiąże się z wielką odpowiedzialnością. Zrobisz wszystko dla swojego dziecka, ale mamy wszystko zaplanowane i jesteśmy gotowi. Oczywiście nasza rodzina pomoże, ponieważ nie mamy zbyt dużego doświadczenia w wychowywaniu dzieci. Wiele się nauczymy.
Co najbardziej ekscytuje cię w roli ojca?
Nie mogę się doczekać zabrana go na trening i grania z nim w piłkę. Już chciałbym zaprowadzać go do szkoły. Trzeba cieszyć się z każdego małego kroczku. Już myślałem o ostatnim meczu sezonu, kiedy wezmę go na ręce i przejdę wokół boiska. To na pewno będzie wspaniałe uczucie.
Myślisz, że to zmieni twoje życie?
Kilka spraw może ulec zmianie. Nie myślę o sobie, to on będzie priorytetem przez cały czas. Chcemy się upewnić, że damy mu wszystko i wychowamy go w taki sposób, jak rodzice wychowali mnie.
Jak poradzisz sobie z nieprzespanymi nocami?
Będę miał odpoczynek. Mam wokół siebie rodzinę, która służy pomocą. Muszę być gotowy do gry, ponieważ pod koniec sezonu czujesz zmęczenie. Muszę zapewnić sobie dobrze przespane noce i odpoczynek. Gdy nie będę mógł się nim zająć, z całą pewnością zrobi to za mnie moja żona.
Jak się czujesz na myśl o rozwijającym się u Pedro akcencie Scouse?
Powiedziałem, że musimy oczekiwać na drobne kroczki, ale z całą pewnością on będzie Scouserem. Urodził się w Liverpoolu i mam nadzieję, że będę w stanie go zrozumieć! Przy odrobinie szczęścia, poprawi także mój angielski.
Komentarze (0)