Boss zaleca ostrożność z kapitanem
Kenny Dalglish stwierdził, że Steven Gerrard krok po kroku będzie powracał do gry w drużynie Liverpoolu pomimo, że w szybkim czasie doszedł do zdrowia po niewielkiej operacji pachwiny.
Kapitan the Reds miał nie grać przez miesiąc po zabiegu, który przeszedł trzy tygodnie temu, jednak obecnie trenuje już z pierwszym zespołem w Melwood.
Podczas konferencji prasowej w Melwood dziennikarze zapytali Dalglisha, czy Gerrard ma szansę wystąpić podczas meczu z West Brom w sobotę.
- Zobaczymy. Doszedł do zdrowia po operacji dlatego poczekamy z decyzją, czy pojawi się w sobotę na boisku, czy nie. Z całą pewnością wiele trenował w tym tygodniu, chociaż nie w takim zakresie jak reszta, to jednak wysiłek był spory - powiedział Dalglish w Melwood.
- Jednocześnie dwa tygodnie temu w Sunderlandzie, Jay zagrał na bardzo dobrym poziomie. Nie ma potrzeby, żeby Steven koniecznie musiał zagrać w sobotę.
Kolejnym tematem dyskusji podczas konferencji prasowej w Melwood był Andy Carroll, który strzelił swojego pierwszego gola dla reprezentacji podczas towarzyskiego meczu z Ghaną we wtorek.
Dalglish jest zdania, że niecałe 60 minut gry dla Anglii nie zaszkodzi napastnikowi Liverpoolu w żadnym stopniu, jeśli chodzi o kwestię przygotowania fizycznego.
- To wielki moment dla niego tym bardziej, że trafił do bramki na Wembley - powiedział Dalglish. - Jednocześnie otrzymał swoją nagrodę, po tym długo prowadził rehabilitację. Pierwsza bramka dla reprezentacji doda mu skrzydeł. Bez namysłu można pochwalić jego pracę oraz starania naszego sztabu medycznego, gdyż efekty widzimy już teraz.
- Andy był wczoraj bardzo zadowolony, kiedy się obudził.
- Odrobinkę mu brakuje do pełnej sprawności i kondycji, ale przybył do Liverpoolu na pięć i pół roku, a nie na dwa miesiące.
- Tak jak powiedział Fabio Capello, nie odzyska kondycji tak szybko jak Aaron Lennon, ale będziemy cierpliwi i w momencie, kiedy będzie gotowy to zacznie regularnie występować.
- 60 minut gry dla reprezentacji było ważne z punktu widzenia dalszego powrotu do pełnej kondycji.
- Sposób w jaki reprezentacja potraktowała naszych piłkarzy był fantastyczny. Andy zagrał godzinę i wiadomo było, że nie może być dłużej na boisku. Glen Johnson wystąpił tylko w pierwszej połowie, ponieważ miał drobny problem z Achillesem. Sztab reprezentacji był bardzo profesjonalny i okazał szacunek, jeśli weźmiemy pod uwagę sposób, w jaki potraktowali dwójkę naszych zawodników.
Dalglish nie włączył się do debaty, czy Carroll powinien otrzymać powołanie do reprezentacji U-21 na Mistrzostwa Europy, które odbędą się w czerwcu.
Rekordowy transfer Liverpoolu ma co prawda 22 lata, ale może wystąpić w turnieju, ponieważ liczy się wiek w danym roku, kiedy rozpoczęły się kwalifikacje.
- Zobaczymy, czy zostanie powołany - skomentował boss. - Nie ma potrzeby, żeby odpowiadać na takie pytanie podczas gdy nie zapadły żadne decyzje.
Dalglish został również zapytany o słowa Capello w tym tygodniu na temat koncentracji Carrolla na sprawach piłkarskich.
- Futbol to chyba jego praca, prawda? - odpowiedział menedżer Liverpoolu. - Należy się spodziewać, że na tym się koncentruje. Wykonał fantastyczną pracę, żeby znaleźć się w miejscu, w którym właśnie jest. Andy Carroll jest skupiony na sprawach piłkarskich.
Obecność Carrolla sprawia, że atak Liverpoolu ma nowy, bardziej fizyczny wymiar.
Dziennikarze podjęli kwestię, czy należy zwrócić szczególną uwagę, by drużyna nie grała zbyt wiele długich piłek.
- W momencie, kiedy masz troszkę problemów znakomicie posiadać taki walor w ataku. Musimy jednak grać zgodnie z naszą taktyką na dany mecz i zdawać sobie sprawę, kiedy grać takie piłki.
- Musimy bardziej poznać jak gra Andy i vice versa. Nie sądzę, że popełniliśmy błędy pod tym względem, kiedy Andy grał w ataku. Za drugim razem byliśmy lepsi, niż to miało miejsce pierwotnie.
- Mamy tutaj inteligentnych zawodników. Jestem przekonany, że zdają sobie sprawę z tego, kiedy trzeba tak grać, a kiedy to nie jest wskazane. Znakomitą większość czasu sposób gry będzie współgrał z naszą taktyką.
Komentarze (0)